tag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post2475373017759459536..comments2023-03-27T12:42:02.983+02:00Comments on Suwerenność Narodu Polskiego: Na tropach przyczyn katastrofy smoleńskiej (16)Jerzy Rachowskihttp://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-91862121669847205732011-02-18T10:41:57.929+01:002011-02-18T10:41:57.929+01:00P.S. Ma Pan poniekąd rację, jeżeli chciał Pan powi...P.S. Ma Pan poniekąd rację, jeżeli chciał Pan powiedzieć, że oryginalny plik graficzny jest lepszy od jego zrzutu ekranowego. Zdaję sobie z tego sprawę. Niestety, dokument PDF zawierający raport jest zabezpieczony hasłem (zaszyfrowany), nb. w przeciwieństwie do innych dokumentów MAK, jak np. sprawa TU-204 z 22 marca 2010. Wskutek czego nie ma możliwości, bez złamania hasła, pobrania z dokumentu oryginalnego pliku graficznego. Pozostaje więc tylko zrzut ekranowy.Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-72739674043323980082011-02-18T10:20:52.774+01:002011-02-18T10:20:52.774+01:00Taką możliwość falsyfikacji, o jakiej Pan wspomina...Taką możliwość falsyfikacji, o jakiej Pan wspomina określiłbym raczej jako potencjalną, przy czym bez wskazania, na czym miałaby ona polegać, takie stwierdzenie jest nazbyt ogólnikowe, a przez to niewiele znaczące. <br />Jeśli chodzi o "ogromny błąd", powiedziałbym: "błąd ma wielkie oczy". <br />Jeśli chodzi o link, proszę bardzo:<br />http://www.mak.ru/russian/investigations/2010/files/tu154m_101/finalreport_rus.pdf<br />str. 176 (patrz także - akapit 3. od góry)Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-43482410292180061742011-02-18T09:23:42.815+01:002011-02-18T09:23:42.815+01:00"...realną możliwość popełnienia falsyfikacji..."...realną możliwość popełnienia falsyfikacji" można wskazać przez sam fakt braku prawidłowych form współpracy polsko-rosyjskiej - czyli badaniu zawartości czarnych skrzynek i zapisów z wieży kontrolnej przez niezależne międzynarodowe gremium. <br /><br />Natomiast co do wartości dowodowej zrzutu ekranowego - od lat zajmuję się też zawodowo fotografią (ot takie chałtury)- obraz generowany na ekranie jest ZAWSZE mniej lub bardziej odległy od rzeczywistego zapisu, zresztą podobnie jak w przypadku wydruku - każdorazowo chodzi tu o swoiste aberracje sprzętowe. W przypadku zrzutu ekranu w grę wchodzi nie tyle sam kineskop, czy matryca (w zależności od monitora) ale zapis danych które są wysyłane do monitora. Ponieważ poza widzialnym obrazem, komputer wysyła także cały szereg innych informacji, już niedostrzegalnych dla nas zrzut będzie zawsze obarczony ogromnym błędem - szukając analogii z fotografią, to tak jak by usiłować rozpoznać kolor czapki po odcieniu szarości w czarno białej fotografii. <br />W rzeczy samej jest to do pewnego stopnia możliwe - ale trzeba mieć oryginał fotografii, a przy tym znać czasy wywoływania negatywu, stężenia odczynników,chemicznych i ich temperatury. <br />Powiedzmy sobie szczerze - obróbka pojedynczego zrzutu nic nie daje - gdyby mieć takich zrzutów różnych wykresów, z tego samego źródła co najmniej kilka - to można by się pokusić o ustalenie pewnych prawidłowości. <br /><br />A le poproszę o link do źródła z którego korzystałeś - powtórzę operację, przy użyciu innego oprogramowania - i zobaczymy efekty.makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-43819313255429377222011-02-17T18:20:38.833+01:002011-02-17T18:20:38.833+01:00Równie dobrze można by twierdzić, że żadna fotogra...Równie dobrze można by twierdzić, że żadna fotografia czy odcisk palców nie mają wartości dowodowej, bo nie są tożsame z oryginałem.<br />Jeśli dzięki temu zrzutowi ekranowemu mogę mieć dane o dokładności <b>porównywalnej z zapisami z czarnej skrzynki</b> (obojętne w tej chwili - oryginalnymi, czy miejscami podkręconymi), i to od zaraz, nie czekając, aż polska strona opublikuje to, co już ma od dawna, w co bardzo wątpię, to mnie taka odpowiada. Nie potrzeba wcale oryginalnego falsyfikatu, jeżeli na podstawie jego kopii można wskazać z wystarczającym prawdopodobieństwem na realną możliwość popełnienia falsyfikacji.Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-72713854019208951002011-02-17T14:29:28.667+01:002011-02-17T14:29:28.667+01:00Ależ oczywiście - tyle że nadal będzie to obróbka ...Ależ oczywiście - tyle że nadal będzie to obróbka wyłącznie ... zrzutu ekranowego.makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-71819359927491836282011-02-17T14:18:59.901+01:002011-02-17T14:18:59.901+01:00No, niezupełnie od moich działań one pochodzą. Ost...No, niezupełnie od moich działań one pochodzą. Ostatecznie każdy może sobie zrobić zrzut ekranu, napisać niezbyt skomplikowany programik w Basicu i wskutek opisanych w moim tekście swoich własnych działań "wywołać", jestem pewien, analogiczne (jeśli nie identyczne) skutki. Jeżeli zwróci się do mnie e-mailem, mogę mu udostępnić źródło programu skanującego (niestety niezbyt rozbudowanego od strony interfejsu) i wyniki tablicowe uzyskane przy jego pomocy.Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-9246635368126387292011-02-17T09:31:57.449+01:002011-02-17T09:31:57.449+01:00No cóż nadal twierdzę że o ile oczywiście jest moż...No cóż nadal twierdzę że o ile oczywiście jest możliwość ręcznego "poprawiania" wykresu, to błędy które wykryłeś pochodzą od ... twoich własnych działań. <br /><br />Nadto wielu było pośredników, (ekrany, drukarki, skanery, znów ekrany itd) by dać rzetelny obraz na którym można by wykryć fałszerstwo - to jak ze zdjęciem Mony Lizy "badanym" na ekranie komputera, fałszerstwa wykryć się nie da, no chyba żeby ktoś dorysował jej wąsy. Poza tym komu by się chciało w ten sposób fałszować coś, co wymagało 5 minut pracy przy urządzeniu rejestrującym? <br /><br />Ale jest ciekawszy wątek - dziś w gazecie Polskiej zauważyłem - gdzie są informacje na temat czemu Ruskie kazali pilotom Tupolewa lądować akurat od tej najwredniejszej strony?makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-41134926284324528402011-02-16T22:17:48.923+01:002011-02-16T22:17:48.923+01:00Zapewne naciąganie danych źródłowych służących do ...Zapewne naciąganie danych źródłowych służących do automatycznego generowania wykresu nie pozostawiłoby śladów w obrazie. Ale nie ma wcale pewności, że miało miejsce <b>wyłącznie</b> automatycznie generowanie wykresu. Przeciwnie, plama, sprawiająca wrażenie zacierania tego co było wcześniej, jednak jest faktem. W dodatku znajduje się ona nie gdzie indziej, tylko na jednym z wykresów i to w najbardziej newralgicznym jego punkcie. W dodatku tam, gdzie linia biegnie poziomo, "zacieranie" też jest poziome, a gdzie pionowo, również pionowa. <br />A skoro tak, to plama ta najwyraźniej nie powstała przypadkowo, wskutek spożywania akurat kanapki z kawiorem astrachańskim, czy czymś takim :) co poplamiło obraz, ale wskutek jakichś odręcznych działań podjętych w rezultacie jakiegoś zamysłu, jakieś idei przewodniej swojego twórcy, prawda? <br />Nawet jeżeli ktoś w ogóle zdawał sobie sprawę z pozostawienia śladów po ręcznym wycieraniu, można wyobrazić sobie z łatwością inne rozumowanie: po co mam się trudzić się dorabianiem danych dla zachowania nieskazitelnej czystości spektralnej obrazu, skoro dane te są w wyłącznym moim posiadaniu. Nikt nigdy nie zauważy, że jakieś parę szarych pikseli jest o te jakieś 15 punktów bardziej czerwonych czy niebieskich od pozostałych. Kto przy zdrowych zmysłach dokonywałby analizy widmowej wykresów autoryzowanych przez tak poważną instytucję, jaką jest MAK. No i jest jeszcze ten szary pionowy pasek, który wszystko ładnie przykryje.Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-60049982902298575922011-02-16T14:17:46.446+01:002011-02-16T14:17:46.446+01:00Jak już pisałem mam na co dzień do czynienia z apa...Jak już pisałem mam na co dzień do czynienia z aparaturą kontrolno-pomiarową, systemami zapisu danych zarówno w formie cyfrowej (komputery) jak i analogowej (rejestratory graficzne, analogowy zapis danych na nośnikach magnetycznych itp.) <br />W Tupolewie nie było nic co by odbiegało od systemów współcześnie stosowanych aparatur kontrolno pomiarowych (z uwzględnieniem specyfiki obiektu rzecz jasna). <br /><br />ekspertem nie jestem, ale wiem o czym piszę. <br /><br />Istotnie ŹLE użyłem słowa "wykrycie" - poprawniejsze było by "udowodnienie".<br /><br />natomiast nadal twierdzę iż opisana w poście metoda "wykryła" jedynie ślady po usuwaniu zbędnych danych - a fałszerze ze strony MAK (czy innych zainteresowanych służb)jeśli chcieli, mogli zafałszować wykres na etapie jego powstawania po prostu "forsując" czyli wpisując dane które podmieniły te zarejestrowane.makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-42980219476613784142011-02-16T13:08:32.430+01:002011-02-16T13:08:32.430+01:00Niestety, myli się Pan, twierdząc, że fałszerstwo ...Niestety, myli się Pan, twierdząc, że fałszerstwo można wykryć mając dostęp do oryginalnego sprzętu. Można to uczynić nawet mając zwykły kalkulator, jeśli tylko wie się jak się nim w razie potrzeby posłużyć. Można też z kolei dysponować pełnymi danymi z rejestratorów i nie umieć bądź nie chcieć ich wykorzystać. Istnieje natomiast zasadnicza pomiędzy wykryciem a potwierdzeniem. Jeżeli miał Pan na uwadze potwierdzenie tego, co wcześniej zostało wykryte, mniejsza o to jaką metodą, to wtedy zgoda <br />Na drugi raz, kiedy przyjdzie mi ochota uzyskać marny efekt w wyniku mnóstwa pracy, z pewnością zasięgnę opinii u specjalisty w dziedzinie optymalizacji efektów pracy.<br />Nb. jestem pewien, że po takim komentarzu zyska Pan z pewnością wiele ofert związanych z metodami manipulacji danymi.Jerzy Rachowskihttps://www.blogger.com/profile/10865860177279760192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8792728913662000872.post-78366498592901355522011-02-16T11:45:47.675+01:002011-02-16T11:45:47.675+01:00Mnóstwo pracy...tylko efekt marny. Usuwanie "...Mnóstwo pracy...tylko efekt marny. Usuwanie "niepotrzebnych" danych przy użyciu "gumki" zawsze pozostawia ślady - nie sądzę by Ruscy o tym nie wiedzieli - gdyby chcieli coś ukryć, zrobili by to już w momencie transkrypcji danych do formy wykresu, najprościej poprzez "wyforsowywanie" określonych danych - na wykresie są nie do odróżnienia od oryginalnych i prawdziwych. fałszerstwo można wykryć wyłącznie mając dostęp do oryginalnego sprzętu .. a tego jak wiadomo nie mamy...makromanhttps://www.blogger.com/profile/15916446648590574718noreply@blogger.com