wtorek, 22 maja 2012
ALARM: Konwencja Rady Europy zmienia definicję płci
Konwencja Rady Europy zmienia definicję płci. Czy Polska ją podpisze?
Źródło: Rebelya.pl, 22.05.2012
Trwa dyskusja nad podpisaniem Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z dnia 11 maja 2011 roku. Największe wątpliwości budzi jednak nie sama walka ze zjawiskiem, ale niepokojące próby ideologizowania problemu.
Na zagrożenia płynące z Konwencji wskazuje Fundacja Mamy i Taty. - Dokument ten oprócz słusznych regulacji zwalczających przemoc wobec obywateli zawiera szereg zapisów sprzecznych z polskim porządkiem konstytucyjnym a motywowanych ideologiczną chęcią forsowania szkodliwych społecznie zmian obyczajowych mających na celu redefinicję pojęcia płci i w konsekwencji destrukcję klasycznej definicji małżeństwa i rodziny – twierdzi członek zarządu Fundacji, Paweł Woliński. Zdaniem tej instytucji nie powinno się także określać przemocy w rodzinie jako „strukturalnej”, warunkowanej płcią. Dlatego też instytucja ta proponuje wysyłanie listów do premiera, ministra sprawiedliwości i pełnomocnika rządu ds. równego traktowania.
Oto proponowana treść listu:
Do:
premier@kprm.gov.pl
bprt@kprm.gov.pl
bm@ms.gov.pl
Szanowny Pan Prezes Rady Ministrów Donald Tusk
Szanowna Pani Minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
Szanowny Pan Minister Jarosław Gowin
Pragnę wyrazić swój sprzeciw wobec zamiaru podpisania przez Polskę Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z dnia 11 maja 2011 roku.
Jakkolwiek podstawowe kwestie regulowane przez Konwencję a związane z zapobieganiem i zwalczaniem przemocy wobec obywateli nie budzą wątpliwości to poważnie niepokoją zapisy, które w swej istocie mogą być używane jako ideologiczne narzędzia zmian społecznych sprzecznych z polskim porządkiem konstytucyjnym.
Mam tu na myśli następujące kwestie:
- uznanie w Preambule, że przemoc wobec kobiet ma charakter strukturalny i jest warunkowana płcią;
- definiowanie w art. 3c Konwencji płci wyłącznie jako społecznie skonstruowanych ról, zachowań, działań i cech, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn;
- zobowiązanie w art. 12 ust. 1 do promowania zmian w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn.
- wprowadzenie w art. 14 obowiązku w zakresie edukacji szkolnej uwzględniania w materiałach dydaktycznych kwestii tzw. niestereotypowych ról płciowych.
Argument zwolenników Konwencji że:
- przepis dotyczący definicji płci nie ma na celu podważania kwestii biologicznych należy uznać za niewiarygodny na co wskazują dobitnie dokumenty z negocjacji Konwencji, z których wynika, że słowo „sex” odnoszące się do cech biologicznych zostało świadomie i celowo wykreślone wskutek interwencji środowisk gejowsko-lesbijskich przy wyraźnym sprzeciwie niektórych państw (Rosja, Holandia).
- każde państwo według swoich kultur, uwarunkowań i tradycji będzie mogło interpretować przepisy Konwencji jest nieprawdziwy, gdyż zabrania tego memorandum do Konwencji, stanowiąc, że nie będzie można się powoływać na stereotypowe, kulturowe, tradycyjne role, czy zachowania społeczne.Konwencja jest także pierwszym w historii międzynarodowym traktatem, który zawiera definicję płci całkowicie oderwaną od aspektu biologicznego i opartą wyłącznie na elementach kulturowych.
Konsekwentne zastosowane do polskiego porządku konstytucyjnego tej definicji, szczególnie w świetle art. 18 Konstytucji, który definiuje małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, spowoduje nie dające się przezwyciężyć na gruncie polskiego prawa sprzeczności interpretacyjne, które zgodnie z Konwencją rozstrzygać będzie powołany na jej mocy niezależny, międzynarodowy organ, a jego decyzje będą dla Rzeczypospolitej Polskiej wiążące.
Z wymienionych wyżej powodów uznam ewentualne podpisanie Konwencji za działanie motywowane założeniami czysto ideologicznymi i czyn w najwyższym stopniu szkodliwy dla demokratycznego państwa prawa, na straży którego, z woli wyborców stać mają naczelne organy państwa polskiego.
Z wyrazami szacunku
[Imię i Nazwisko]
Fundacja Mamy i Taty prosi o wysyłanie listu także do Fundacji ( biuro@mamaitata.org.pl ) i powiadomienie jej o swoim udziale w akcji w oddzielnej wiadomości.
przeminie - jak i inne szaleństwa w historii, ale co złego narobi to odczujemy boleśnie.
OdpowiedzUsuńJeśli na "alarm" będziemy reagować ze stoickim spokojem tak, jakby to było "spocznij, rozejść się", to możemy w pewnym momencie sami przeminąć, zanim ponownie zdołamy się zebrać i policzyć, ilu nas zostało.
OdpowiedzUsuńCóż chętnie chwycę za broń, nieźle strzelam, jestem wyćwiczony w walce, umiem władać nożem itp.... ale przywódcą nie jestem, nie zorganizuję powstania...
OdpowiedzUsuń