sobota, 3 listopada 2018

Po 100 latach prawda wychodzi na jaw: Marszałek Polski Józef Piłsudski żądał, aby oddać Lwów w ręce Ukraińców




Zapewne z okazji nadchodzącej 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 niewoli pod zaborami miłościwie panujące Kierownictwo TVP zdecydowało się okazać nieco łaski najbardziej wyklętemu z wyklętych żołnierzy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, o którego istnieniu, nie mówiąc o dowódczych dokonaniach, potrafią nawet słowem nie wspomnieć uczone rozprawy i sympozja dotyczące dziejów II Rzeczypospolitej. W poniższym materiale filmowym przedstawiona zastała w miarę rzetelnie postać gen. broni Tadeusza Jordan-Rozwadowskiego, faktycznego naczelnego dowódcy wojsk polskich w Bitwie Warszawskiej 1920, tym razem w roli dowódcy obrony Lwowa w okresie listopad 1918 - marzec 1919 r. Na szczególną uwagę tych, którzy szczerze pragną wiedzieć, jak było naprawdę, zasługują dwa niewielkie fragmenty tego filmu, zacytowane poniżej:

Zapomniany generał Tadeusz Jordan Rozwadowski


19:31/53:15
"Generał musiał parokrotnie udać się na naradę m.in. do Warszawy. Podczas wielkiej narady wojennej, która odbyła się 27 stycznia 1919 r. w Warszawie, po raz kolejny próbowano zmusić generała do oddania Lwowa Ukraińcom. Generał powiedział wtedy":
"Gdyby tak było, nie pozostawałoby nam nic innego jak obwiesić się w Ogrodzie Saskim. Dajcie mi tylko trochę żołnierza, a Lwów i Wschodnią Małopolskę obronię."

21:23/53:15
Naczelne Dowództwo w Warszawie 7 marca 1919 r. w telegramie nakazywało przebić się przez oblężenie i wycofać do Przemyśla. Gen Rozwadowski odpowiedział:
"Powziąłem niezłomną decyzję raczej zginąć z załogą, niż w myśl rozkazu Naczelnego Dowództwa opuścić Lwów!"

Wspomniane Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego (NDWP) była to naczelna instytucja dowódcza Wojska Polskiego. powołana do życia ok. 13 stycznia 1919, istniała do 3 kwietnia 1921 r. Przez cały ten okres NDWP kierowane było przez Marszałka Polski, Józefa Piłsudskiego, osobę dysponującą niemal nieograniczonymi uprawnieniami. Zatem nie kto inny, jak sam Marszałek Polski wywierał nieustanną presję na dowódcę obrony Lwowa gen. Tadeusza Jordan-Rozwadowskiego, aby ten zaprzestał oporu i wydał Lwów oraz jego polskich mieszkańców na łaskę i niełaskę Ukraińców. Ten sam Marszałek Polski, który niebawem, dzięki bezprzykładnemu bohaterstwu Orląt Lwowskich oraz zasługom i niezłomności gen. Rozwadowskiego, zmuszony był odznaczyć Lwów, miasto semper fidelis Krzyżem Orderu "Virtuti Militari".



3 komentarze:

  1. Czego jeszcze się dowiemy o tak bardzo wywyższanym czlowieku, czczonym przez cale pokolenia ? Prawda o generalach Rozwadowskim i Zagórskim jest wciąż wstydliwie przemilczana. Każda próba odbrązowienia Marszalka jest traktowana nieomal jak zamach na świętości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dałoby się jeszcze co nieco powiedzieć, tylko że nie można wszystkiego od razu - skutki szoku poznawczego mogłyby być nieobliczalne.

    OdpowiedzUsuń