środa, 21 grudnia 2016
Grzech polityczny "Prawa i Sprawiedliwości" zatacza coraz szersze kręgi
Tym wszystkim, którzy obecnie zarzucają Prawicy Rzeczpospolitej nielojalność w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości, twierdząc, że swoje stanowiska zawdzięczają prezesowi Kaczyńskiemu, należy przypomieć, że to głównie Prawicy Rzeczpospolitej na mocy dwustronnego prozumienia PiS z 24 marca 2012 r. powstał szerszy blok wyborczy, który doprowadził do obecnych sukcesów PiS.
Niestety, zanim w ogóle doszło do samych wyborów 2015, okazało się, że wbrew uroczystym postanowieniom wspomnianego porozumienia 70 proc. prawidłowo zgłoszonych kandydatów Prawicy Rzeczpospolitej na listach PiS nie zostało zarejestrowanych przez komitet wyborczy PiS.
Zatem to nie Prawica Rzeczpospolitej, ale Prawo i Sprawiedliwość i prezes Jarosław Kaczyński osobiście okazali się zdrajcami wobec własnych koalicjantów, własnych sojuszników w chwili, gdy ci ostatni byli już niepotrzebni.
Oczywiście, można każdemu indywidualnie wytknąć różne, mniejsze, czy większe, mniej, czy bardziej rzeczywiste grzeszki z przeszłości, jednak wydaje się, że wspomniane sprzeniewierzenie się przez PiS umowie koalicyjnej z 2012 jest swego rodzaju kamieniem węgielnym obecnego, coraz bardziej zataczającego kręgi GRZECHU POLITYCZNEGO.
Marek Jurek: 70 proc. prawidłowo zgłoszonych kandydatów Prawicy Rzeczpospolitej nie zostało zarejestrowanych przez komitet wyborczy PiS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz