piątek, 23 listopada 2007

Unia Europejska jako syteza bolszewickiego i hitlerowskiego planu totalnego podboju



Zbliża się moment podpisania przez reprezentujące Polskę obecne władze Traktatu Reformującego z wyraźnym zamiarem jego ratyfikacji przez Sejm bez referendum ogólnokrajowego, bez jakiejkolwiek poważniejszej debaty, mogącej uzmysłowić Narodowi polskiemu, jakie zagrożenia ów Traktat dlań stanowi. Z uwagi na przedstawiam w tym miejscu własne tłumaczenie obszernego fragmentu mało w Polsce znanej pracy Christophera Story "Zbiorowa Unia Europejska: wróg państw członkowskich. Studium rosyjskiej i niemieckiej strategii dla dokończenia leninowskiej rewolucji światowej". Informacje w tej pracy zawarte, a w poniższym fragmencie w szczególności, mogą dopomóc w zrozumieniu (póki nie jest jeszcze za późno), czym już jest i czym jeszcze może się stać tak przez niektórych upragniona Unia Europejska.
Jerzy Rachowski


(...) Najbardziej uderzające dla zaleceń szkoły Haushofera było przekonanie, że Niemcy i Rosja mogą współpracować by rządzić światem zgodnie ze swymi preferencjami. Przekonanie to było tak silne, że przezwyciężało ono z łatwością problem różnic ideologicznych. Urzędujący po I wojnie światowej niemiecki minister spraw zagranicznych dr Gustaf Stresemann, zwolennik generała Haushofera, rozwinął jego teorie i wypełnił swoją głowę - a także głowy wielu posłusznych, uległych Niemców - tymi wspaniałymi ideami, mającymi umożliwić anulowanie niemieckiej klęski militarnej.

W szczególności sprytny dr Stresemann ogromnie wpłynął na dr Konrada Adenauera, który od 1917 do 1933 sprawował funkcję burmistrz Kolonii i który stopniowo doszedł do wyjątkowego we wszystkich kierunkach polityki wewnętrznej i zewnętrznej w Republice Weimarskiej. Dr Adenauer był przewodniczącym Konferencji Miast Niemieckich, prezydentem Rady Państwa Pruskiego od 1920 do 1933, oraz członkiem Rady Wykonawczej centrowej partii katolickiej. Jego idee były identyczne z ideami pangermańskimi Haushofera a ponadto był on bliskim przyjacielem dr Roberta Pferdmengesa i dr Hermana Absa, obu czołowych bankierów kolońskich, wpływowych sponsorów reżimu Hitlera.

Niemiecki plan strategiczny odkryty w 1945

Wkrótce po zakończeniu II Wojny światowej w czerwcu 1945 w archiwach krótkotrwałego rządu admirała Doenitza z siedzibą we Flesenburgu alianci przechwycili pewne dokumenty zatytułowane Generalplan 1945. Dokumenty, podpisane przez admirała Doenitza i felmarszałka Keitla, obejmowały dokument zatytułowany Europaeische Friedensordnung (Europejski ład pokojowy), który wykazywał ścisłe nawiązanie do idei, które później były propagowane przez dr Adenauera w jego dążeniu do germanocentrycznie zjednoczonej Europy. Punkt 5. tego planu nawoływał do "Unii Europejskiej na zasadach federalistycznych"; punkt 10. wzywał do "Wspólnoty między Niemcami, Czechami (Bohemia) i Morawami; a punkt 12 domagał się "ekonomicznej integracji Europy" [7].

Jak zostało omówione w Części I., federalizm jest koncepcją komunistyczno-kolektywistyczną. Był to tajemniczy status uzgodniony 28 lipca 1920 przez sowieckich komunistów jako 17. teza dokumentu zatytułowanego "Tezy w kwestiach narodowych i kolonialnych" przyjętego przez II Międzynarodowy Kongres Komunistyczny (Komintern), która stanowiła, że "Federacja jest przejściową forma w kierunku całkowitej unii... wszystkich narodów" (patrz s. XI). Naziści (Narodowi socjaliści) podzielali to postanowienie: Rozdział 10 w Tomie 2 Mein Kampf Hitlera nosi tytuł: "Federalizm jako maska" dla osiągnięcia niemieckiej hegemonii. W tym samym duchu Lenin promował dialektyczną uwagę, że "separacja poprzedza federację" (patrz np. s. XIV i 12-13).

W zgodności z tymi zasadami była unifikacja Czech i Moraw z Niemcami przewidziana w tajnej umowie zawartej pomiędzy kanclerzem Kohlem i prezydentem Gorbaczowem w Genewie w 1990, szczegóły której przeciekły do Tydnik Politika, czasopisma politycznego publikowanego w Pradze datowanego 14-20 listopada 1991 [8] (patrz s. 200-205). Owa tajna umowa zawierała stwierdzenie, że "Związek Sowiecki zgadza się na inkorporację regionu Czesko-Morawskiego w niemiecką sferę ekonomicznego interesu i na polityczną inkorporację tego regionu do Niemiec w ciągu 12-15 lat" (patrz s. 200-205).

Umowa ta przewidywała ponadto podział Czechosłowacji, który miał miejsce w końcu 1992 r. i Jugosławii. Dla zgodności z ponownie uruchomionym przez Sowiety leninowskim rewolucyjnym modelem, wszystkie granice narodowe były z definicji tymczasowe i przesuwalne. Tajna umowa stanowiła przeto, że "ZSRR nie będzie przeciwstawiał sie podziałowi Czechosłowacji (tu: CSFR), a także "ZSRR nie zgłasza sprzeciwu wobec podziału Jugosławii. Zgadza się na przesunięcie Chorwacji i Słowenii w sferę Republiki Federalnej Niemiec". Uzgadniając podział Europy Środkowej pod nosami zachodnich potęg, Niemcy działały w swoim pangermańskim interesie, podczas gdy "były" Związek Sowiecki działał całkowicie z zgodności z logiką swojej uaktualnionej leninowskiej dyspensacji, według której wszystkie granice są przeznaczone do likwidacji wraz z państwami, które one określają.

Nie było nawet najmniejszej rozbieżności celów między Niemcami i Sowietami, kiedy ten cyniczny podział był w 1990 r. uzgadniany. Albowiem 12. punkt dokumentu zatytułowanego "Europejski Ład Pokojowy" z nazistowskiego Generalplan 1945, traktujący o integracji ekonomicznej Europy, zakładał jej zamierzoną polityczną integrację - i miał swoje odbicie w projekcie Unii Ekonomicznej i Monetarnej, która to Unia była od samego początku w centrum niemieckiego pan-europeizmu.

Żądanie nakierowania się Niemiec na Związek Sowiecki

Inny nazistowski dokument, przechwycony przez aliantów w 1945 r., zatytułowany "Przezwyciężenie katastrofy", zawierał wyrażony wprost postulat mówiący, że długoterminowa niemiecka strategia powinna być nakierowana na sojusz z Rosją. Ten oficjalny dokument kończył się konkluzją, iż "powinien być stworzony kolosalny blok od oceanu do oceanu, dominujący świat swoją wielkością, potęgą ekonomiczną, energią i liczebnością populacji. Nie tylko powinno zostać wyeliminowane zagrożenie płynące ze strony przyszłych wojen, lecz także [wynikające] z podziału na dwoje kontynentu Eurazji. Dwa wielkie narody, Rosjanie i Niemcy, mają nadzwyczajne sposobności rozwoju bez kolizji dla swoich interesów. Główny nacisk w tym bloku będzie przesuwany coraz bardziej w kierunku [obu narodów] wyższych rasowo, bardziej aktywnych intelektualnie i bardziej energicznych: co znaczy - predestynowanych do panowania nad pozostałymi narodami Europy. Dlatego powinien zostać uformowany sojusz między młodymi siłami socjalistycznymi przeciwko zgniłym, zamkniętym w sobie potęgom Zachodu".

Kiedy mocarstwa zachodnie wspólnie przygotowywały ustanowienie pierwszego powojennego niemieckiego rządu federalnego pod kierunkiem niezrekonstruowanego Wszech-Niemca (Pan-German)Adenauera, rekomendowanego przez zwolenników doktryny Kennana jako najwłaściwszy człowiek do pokierowania nowymi powojennymi Niemcami, duża liczbowo część sztabu z międzynarodowego Centrum Nazistowskiego w Madrycie powróciła do Niemiec i przystąpiła do odbudowy niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych oraz elastycznych jeszcze struktur rządu dr Konrada Adenauera i biurokracji. W tym samy czasie tajne osobistości z nadaktywnych nazistowskich kół Haushofera-Ribbentropa w Madrycie i Buenos Aires kontynuowały wydawanie dyrektyw dla swych byłych nazistowskich kolegów w niemieckim ministerstwie spraw zagranicznych oraz w czołowych pismach niemieckich [10].

Dr Adenauer, wyszkolony w pangermańskiej szkole polityki realnej, z jej silnym naciskiem na mistyczne przeznaczenie Niemiec na Wschodzie, stał się znanym ze swych politycznej ostrożności i atrakcyjności. W jednej ze swych mów wygłoszonych, zanim jeszcze został kanclerzem, upominał swych kompatriotów, aby mieli oni w pamięci, że "musimy poruszać się bardzo ostrożnie. Powinniśmy unikać wywoływania wrażenia zarówno w Niemczech jak i w Stanach Zjednoczonych, że będziemy współpracować z Rosjanami" [11].

Pomny doświadczeń i frustracji swego pokolenia i Republiki Weimarskiej, dr Adenauer w dość naturalny sposób wiedział, iż o ścisłej współpracy między niemiecką generalicją owego czasu a Sowietami. Kiedy w 1921, nawet jeszcze zanim został podpisany Układ z Rapallo, pomiędzy Niemcami a leninowskim ZSRR zawarta już była wówczas tajna umowa na produkcję uzbrojenia. Kiedy w 1931 niemiecki generał Blomberg spotkał się z grupą oficerów sowieckiego sztabu generalnego dla uczczenia dziesiątej rocznicy formalnej współpracy rosyjsko-niemieckiej, wzniósł on toast na cześć sowieckiego marszałka Tuchaczewskiego (który został później zgładzony) słowami: "My, Niemcy nigdy nie zapomnimy, co uczyniła armia sowiecka dla Niemiec w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Wznoszę toast... na cześć lojalnych towarzyszy broni na dziś i na przyszłość". W maju 1933 marszałek Tuchaczewski powiedział przybyłej z wizytą do Moskwy delegacji niemieckiego sztabu: "Zawsze noszę w pamięci, że wy i my, Niemcy i ZSRR, możemy dyktować swoje warunki całemu światu, jeśli będziemy działać razem" [12].

I rzeczywiście, pangermańska elita nigdy nie zapomniała tego sowieckiego sentymentu. Przechwycony przez wywiad zachodni dokument, rozsyłany przez Nazi International w 1950 do swych różnych ośrodków satelitarnych, włącznie z Bonn, Lizboną i Buenos Aires, odtąd znany jako "madrycki okólnik", stwierdzał: "Nie wolno nam zapominać, że Niemcy zawsze uznawały orientację na Wschód za politykę wykorzystywania okazji bez oglądania się na innych (tu: policy of expedience), czyli mającą być prowadzoną jedynie ze względu na okoliczności... Wszyscy z naszych wielkich narodowych przywódców nieustannie doradzali dalekosiężną politykę ścisłej współpracy ze Wschodem... Tak zwana amerykańska demokracja nie zasługuje na to, aby poświęcać dla niej kości nawet jednego niemieckiego żołnierza... Czego Niemcy potrzebują w przyszłości, to nie demokracji, ale systemu państwowego podobnego do tej sowieckiej dyktatury, która umożliwiłaby politycznej i militarnej elicie w Niemczech organizować zdolności przemysłowe Europy i zdolności militarne narodu niemieckiego dla odrodzenia niemieckiej rasy i odtworzenia Europy jako centrum władzy w świecie".

Ów "madrycki okólnik" sporządzony był przez "byłych" nazistów osiadłych w Madrycie, których koledzy opanowali struktury rządu Adenauera do tego stopnia, że kiedy dr Adenauer zapytany w Bundestagu, jak wielu czołowych nazistów jest zatrudnionych w niemieckim ministerstwie spaw zagranicznych, odpowiedział, że jest ich tam 134 - jak również zawarł stwierdzenie, jak następuje: "... będziemy z z pewnością zyskiwać niekwestionowane przywództwo w [całej] Europie, nie wyłączając Wielkiej Brytanii. W taki niedookreślony sposób bylibyśmy zdolni ustanowić fundament pod [nasze] przyszłe przywództwo w świecie" [13]. "Niedookreślony sposób" - lub tajna strategia - daje powód by podejrzewać, że oznacza ona perwersyjny, ciągły, niestrudzony wysiłek w osiąganiu pangermańskiej europejskiej hegemonii za pomocą "innych środków", to znaczy, pod "maską federalizmu" [o której mówił Adolf Hitler]. Działając równolegle i de facto ułatwiając wypełnienie leninowskiego planu zniszczenia państw narodowych za pośrednictwem kolektywistycznego "mieszania narodów", Niemcy realizować miały swój własny w pełni nacjonalistyczny i nawet rasowy potencjał: jak powiedział dla The Daily Telegraph 17 stycznia 2002 Hans Eichel, niemiecki minister finansów (patrz s. 29), "od końca II wojny światowej oficjalny raison d'etre państwa narodowego w zachodnich Niemczech był taki, iż państwo narodowe nie miało już przyszłości... Panowało już nowe myślenie, że przyszłością [Niemiec] była zjednoczona Europa".

Czy Zjednoczone Królestwo miałoby ochoczo zaakceptować to zamierzone ustanowienie jako "fait accompli", bez dalszego oporu? Polemiczny artykuł napisany przez Ojca E. J. Reichenbergera, czołowego pangermańskiego propagandzisty, opublikowany w niemieckim katolickim piśmie Ameryka Północna 17 kwietnia 1952 i przedrukowany w innych pismach niemieckojęzycznych stwierdzał: "Nie możemy dostrzec powodu, dla którego Niemcy nie miałyby ustawiać się politycznie w jednej linii z Rosją... Z której strony, [jak nie z tej właśnie] Niemcy w dłuższym przeciągu czasu mieliby oczekiwać większej korzyści?".

Dla dr Konrada Adenauera i jego kolegów odpowiedź na to pytanie była z góry przesądzona. Jawnie współpracując z Zachodem i akceptując bez podziękowania 9.0 mld dolarów, które Stany Zjednoczone wlały w Niemcy do 1951 (o czym donosiły 14 września 1951 United States News), a które to środki Niemcy uznali za im należne [tu: had "taken for granted"]), niemieccy planiści zastosowali Generalplan 1945, agitując na rzecz Europaische Wirtschaftsgesselschaft poprzez który ostatecznie zabezpieczali aktualną niemiecką hegemonię w Europie. Równocześnie współpracowali w sposób tajny z Moskwą, jak ujawniły to niedawno opublikowane pamiętniki wschodnioniemieckiego superszpiega Markusa Wolfa. Potwierdza to zachodnie podejrzenia, dość szeroko w pewnym czasie żywione, że niemieccy oficjałowie utrzymywali tajne kontakty z komunistycznymi Niemcami Wschodnimi, realizując niemiecką dalekosiężną strategię. (...)



Patrz także YouTube:
Christopher Story - The European Union Collective
dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz