środa, 18 listopada 2009

Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND



W związku z artykułem "Wewnętrzna emigracja prezydenta" zamieszczonym na portalu Korespondent.pl w dniu 17 listopada 2009 rozgorzała dyskusja na temat zachowania pełniącego obowiązki prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie traktatu lizbońskiego.(Red.)


8. W odpowiedzi na wpis 5. który głosił, że prezydent zrobił w tej sprawie, co mógł, napisałem:

... jestem pełen podziwu... dla selektywnej Pańskiej pamięci. Pan... pełniący obowiązki prezydenta Kaczyński z Łodzia-Ponińskich naprawdę obiecywał Polakom i koalicjantom PiS w rządzie Jarosława z Łodzia-Ponińskich system pierwiastkowy zamiast niemieckiej podwójnej większości, który tenże system pierwiastkowy oddał był pani Angeli [Merkel] najpóźniej przy deserze pierwszego wspólnego obiadu.
Przypominam w tym miejscu osobom, które tego nie pamiętają lub nie wiedzą, że sen. Ryszard Bender, przemawiając w Senacie RP w dniu 2.04.2008 przestrzegał proroczo zwolenników ratyfikacji traktatu, iż w związku z popełnianą przez nich zdradą Narodu i Państwa do ich nazwiska będzie dodawać się przydomek Łodzia-Poniński.

A także naprawdę nie oddał traktatu do kontroli konstytucyjności przez polski Trybunał Konstytucyjny.

Marudził, bo tak się mu podobało i zbierał przy tym punkty za patriotyzm u naiwnego propisowskiego pospólstwa wyborczego.

Acha, i Polska naprawdę straciła niepodległość dopiero z chwilą ratyfikacji Traktatu lizbońskiego i unieważnienia konstytucji na mocy deklaracji 17. "o pierwszeństwie" w Akcie Końcowym.


12. W odpowiedzi na wpisy 9. i 10. zmuszony byłem przypomnieć sytuację w Sejmie RP w chwili wyrażania przez Sejm zgody wyrażonej w ustawie na ratyfikację Traktatu z Lizbony:

Szanowni Panowie,
Po przedterminowych wyborach 2007, w wyniku których - przypominam - w Sejmie nie znalazł się ani jeden poseł z partii przeciwnych ratyfikacji traktatu lizbońskiego (czyli nowej wersji konstytucji europejskiej), sejmowe kluby parlamentarne liczyły na dzień 1 kwietnia 2008 odpowiednio: PO - 209, PiS - 159, LiD - 53, PSL - 31, niezrzeszeni - 8 posłów.
Patrz: Wyniki głosowania w Sejmie sprawie ratyfikacji traktatu z Lizbony

Co te liczby oznaczają? Ano, ni mniej, ni więcej tylko to, iż wszystkie te kluby, chcące jednoznacznie ratyfikacji traktatu lizbońskiego, za wyjątkiem PiS, który "nie chciał, ale musiał", liczyły 301 posłów.

Tymczasem dla uzyskania kwalifikowanej większości 2/3 głosów za ratyfikacją potrzebnych było, jak łatwo obliczyć, przynajmniej 307 głosów. To z kolei oznacza, że traktat ten nie mógł być ratyfikowany bez co najmniej 6 głosów poparcia ze strony PiS.

W krytycznym dniu głosowania, czyli 1 kwietnia 2008, w głosowaniu za traktatem głosowano (znów bez głosów PiS): PO - 206, LiD - 50, PSL - 31, niezrzeszeni - 8 głosów. Wymagana większość 2/3 wynosiła w tym momencie 302 głosy. Ponownie, traktat ten nie mógłby być ratyfikowany, tym razem bez 7 głosów poparcia ze strony klubu PiS.

Co to z kolei oznacza? To oznacza, że traktat lizboński mógł być i został ratyfikowany li tylko i wyłącznie dzięki co najmniej 6-7 głosom poparcia ze strony PiS. A tych głosów PiS za traktatem było ostatecznie aż 89.

I to są fakty, jak mniemam, bezsporne. To natomiast, co Wy, Panowie, opowiadacie nam tutaj, mówiąc, że wszystko zostało przesądzone i "pozamiatane" w referendum akcesyjnym 2004 r., albo nawet już zaczęte w 1945, to dziecinne bajdurzenie. Cel takiego postępowania może być raczej jeden - fakty te zagłuszyć i ukryć przed wyborcami - współrodakami, namawiając ich, by ponownie zagłosowali na "patriotyczny" PiS. Na to - nie waham się użyć tych określeń - najzdradliwsze i najpodstępniejsze ugrupowanie polityczne odwołujące się do patriotycznego elektoratu, jakie pojawiło się w Sejmie na przestrzeni minionego dwudziestolecia.


13. pismak zauważa, że:
PiS jest częścią tego układu z którym tak mężnie walczy. Nie bez przyczyny Kaczyński układał się z Kiszczakiem w Magdalence a potem przy Okrągłym Stole...
Wojna PiS z PO to medialna fikcja.


14-15. paprzyca unosi sie gniewem:

Zajadłością ataków na Prezydenta i PiS [portal] dorównuje TVN 24 i "Wybiórczej". Gratuluję dobrego towarzystwa Panowie. Co do mnie poważnie zastanawiam sie nad rezygnacją z "prenumaraty". Mam już dość.
PS. Jeżeli zechcę poczytać sobie podobne kalumnie i bzdury sięgnę do wyzej już wymienionych merdiów. Przynajmniej będę wiedział z kim mam do czynienia. Wole oryginał od portalu, który podaje sie za prawicowy a robi obrzydliwa robotę.


We wpisie 18. odpowiedziałem:

Szanowny Panie N., niechże się Pan nie unosi honorem (PiS), a już z pewnością proszę nie szukać "kalumni i bzdur" w G[azecie] W[yborczej] Adama Michnika i w innych "merdiach", bo obraża Pan ciężko kolegów Leszka i Jarka [Kaczyńskich] z Komitetu Obrony Robotników (KOR-u) - przypomnę raz jeszcze - trzonu Unii Wolności-Unii Demokratycznej-ROAD z [Bogdanem] Borusewiczem, [Janem] Lityńskim, [Jackiem] Kuroniem, [Zbigniewem]Frasyniukiem, [Aleksandrem] Smolarem i tyloma innymi "zasłużonymi" działaczami.

Proszę ponadto pamiętać, iż właśnie z tymi działaczami KOR Leszek i Jarek [Kaczyńscy] w 2006 roku obchodzili wspólnie 30-rocznicę tegoż jakże "zasłużonego" dla Polski Komitetu.
Patrz:
26. Kaczynski Lech, A.Szczyglo, Kaczynski Jaroslaw, Borusewicz Bogdan
51. Lityński Jan, Friszke Andrzej, Michnik Adam, Święcicki Marcin i in.

W szczególności zainteresuje może Pana fakt, iż prezesem Fundacji im. Stefana Batorego, przed którą obaj bracia Kaczyńscy wygłaszali w 2005 swoje przedwyborcze expose, zapowiadając wyeliminowanie z Sejmu "radykałów" [LPR i Samoobronę], jest niejaki Aleksander Smolar, rzecznik KOR, b. doradca premiera [Tadeusza] Mazowieckiego i premier [Hanny] Suchockiej, brat Eugeniusza Smolara, prominentnego członka KOR, Centrum Stosunków Międzynarodowych, b. dyrektora Sekcji Polskiej BBC.
Patrz: Aleksander_Smolar, Encyklopedia Solidarności
75. Smolar Eugeniusz, Woycicki Kazimierz

Wreszcie, jeżeli nie chce Pan spokojnie wysłuchać argumentów, to może przyjmie Pan za dobrą monetę to, co w swoim czasie przed kamerami TVP wypowiedział jako coś zrozumiałego samo przez się inny członek KOR i UW-UD-ROAD, Marek Edelman: "Solidarność to KOR, a KOR to Bund".
Patrz: Bund, Wikipedia.org

[Bund] - Algemejner Jidiszer Arbetersbund in Lite, Pojln un Rusland - Powszechny Żydowski Związek Robotniczy na Litwie, w Polsce i Rosji, żeby było jasne.


Artykułu związane:
- Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND (c.d.)
- Luminarz Fundacji Batorego - jak wykorzenić tożsamość narodów europejskich dzięki powołaniu federalnej Europy Prowincji


_______________________________

Władze Fundacji im. Stefana Batorego (2004)


Rada Fundacji
Anna Radziwiłł - Przewodnicząca
Jan Krzysztof Bielecki
Bogdan Borusewicz
Wojciech Fibak
prof. Bronisław Geremek
prof. Leszek Kołakowski
prof. Marcin Król
Olga Krzyżanowska
prof. Krzysztof Michalski
Andrzej Olechowski
prof. Zbigniew Pełczyński
ks. bp Tadeusz Pieronek
prof. Andrzej Rapaczyński
prof. Hanna Suchocka
prof. Stanisław Wellisz

Zarząd Fundacji
Aleksander Smolar - Prezes
Klaus Bachmann
Nathalie Bolgert
dr Mirosława Grabowska
prof. Jacek Kochanowicz
Jarosław Kurski (publicysta "Gazety Wyborczej")
Grzegorz Lindenberg (do czerwca 2004)
prof. Andrzej Rychard (od czerwca 2004)
prof. Andrzej Ziabicki

dodajdo.com

2 komentarze:

  1. Ciągle czytam: "brak przedstawicieli moich poglądów w sejmie". Czyli co? Naród jest "głupi", czy mądrzejszy spostrzeżeniem, że inne nacje są mądrzejsze w gospodarowaniu i dobieraniu sobie przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli ciągle czytasz, Anonimie, że komuś "brak przedstawicieli moich poglądów w sejmie", to może jest to okazja do zastanowienia się, czy coś nie jest na rzeczy, nie sądzisz?
    W drugim natomiast zdaniu "głupi" i "mądrzejszy spostrzeżeniem, że inne nacje są mądrzejsze" to zdaje się jedno i to samo. Tautologia, a w dodatku fałszywa alternatywa dla udowodnienia Twojej własnej tezy bez najmniejszego wysiłku z Twojej strony w kierunku jej udowodnienia, drogi Anonimie. Powtórzę to, co już nie raz mówiłem: nie ma takiej wypowiedzi o własnym narodzie, która nie byłaby zarazem świadectwem dla jej autora. Jeśli zaś to dla niego naród obcy - tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń