Wśród nadchodzącej licznie na nasz adres poczty internetowej znalazła się następująca korespondencja, będąca odpowiedzią na rozesłaną do wszystkich posłów i senatorów "Rezolucję w sprawie Traktatu Reformującego UE (Lizbońskiego) oraz przyjętego przez Sejm parlamentarnego trybu jego ratyfikacji":
<<< 15-03-08, Joanna Mucha
Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękuję za list, który zawiera Państwa poglądy dotyczące ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Jest mi miło, że dzielą się Państwo ze mną swoim punktem widzenia. Obowiązkiem każdego obywatela jest branie czynnego udziału w życiu społeczno – politycznym całego kraju i zajmowanie stanowiska w tak ważnych sprawach. Jednakże, przy całym szacunku dla Państwa poglądów, widzę tę kwestię inaczej. Traktat ma na celu usprawnienie unijnych instytucji poprzez przyjęcie nowego systemu podejmowania decyzji w Unii Europejskiej, a także nadanie Unii osobowości prawnej. Moim zdaniem, Traktat powinien być poddany pod ratyfikację przez Sejm w wynegocjowanym kształcie.
Z wyrazami szacunku
Joanna Mucha
>>>
A oto odpowiedź, jaka została wysłana na adres Pani Poseł jeszcze tego samego dnia:
Warszawa, 15.03.2008
Szanowna Pani Poseł!
Miło mi stwierdzić, że w swojej tolerancji dla inaczej myślących nie potępia Pani poglądów zawartych w przyjętej w Poznaniu w dniach 8-9.03.2008 Rezolucji. Przyjmuję także do wiadomości, iż uznaje Pani potrzebę "usprawnienia unijnych instytucji". Trudno mi natomiast zrozumieć, w jaki sposób godzi Pani wypełnianie "obowiązku każdego obywatela do brania czynnego udziału w życiu społeczno-politycznym całego kraju" ze swoim zamiarem współudziału w mającym się dokonać niebawem praktycznym unieważnieniu Konstytucji RP, wskutek wyrażenia przez Panią zgody na ratyfikację Traktatu zawierającego Deklarację 17. zawartą w Akcie Końcowym Traktatu, mówiącą o pierwszeństwie prawa UE nad prawem Rzeczpospolitej Polskiej. Bowiem Deklaracja ta, a wraz z nią cały Traktat Lizboński dokonuje w istocie faktycznego, prawnego obrabowania obywateli RP z tego najwyższego prawa, jakie stało dotąd na straży naszego dobra wspólnego.
Nie wiem, czy zgodzi się Pani ze mną, lecz jestem zdania, iż wszelkie "usprawnianie" UE, o ile w ogóle konieczne, nie może być dokonywane z naruszeniem czy zawieszeniem choćby na moment obowiązywania Konstytucji RP.
Pragnę zapytać, co uczyniła Pani, aby - dowiedziawszy się z naszej Rezolucji o możliwym pogwałceniu Konstytucji RP poprzez ratyfikację Traktatu Lizbońskiego - upewnić się, iż wspomniany Traktat jest rzeczywiście tak zgodny z Konstytucją, jak Pani jest skłonna mniemać i głosić?
Przypomnę także, iż każdy poseł na Sejm RP na mocy art. 104. ust. 2 przed rozpoczęciem sprawowania mandatu składa przed Sejmem, czyli przed polityczną reprezentacją Narodu, następujące ślubowanie:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Pozwalam sobie zauważyć, iż żadne, ale to żadne względy polityczne, ani praktyczne w rodzaju potrzeby "usprawniania" Unii Europejskiej, nie mogą posła z tego ślubowania uwolnić.
Na koniec zatem niech mi będzie wolno wyrazić obawę, że gdyby znaczna liczba Pani wyborców była świadoma, z jaką niefrasobliwością odniesie się Pani do podnoszonych przez nas zastrzeżeń pod adresem Traktatu, jak również do złożonej przez siebie poselskiej przysięgi, z pewnością zastanowiłaby się mocno, czy oddać na Panią swój głos.
Z poważaniem
Jerzy Rachowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz