Kontynuujemy publikację materiałów rosyjskich dotyczących katastrofy w Smoleńsku. Life News opublikowała na swojej stronie m.in. wywiad z kierownikiem lotów, który kierował lądowaniem polskiego samolotu prezydenckiego na wojskowym lotnisku "Północny" w Smoleńsku.
Starając się przy tym nie komentować nadmiernie, na tym przynajmniej etapie, zwracamy uwagę na zdementowaną już przez TVP1 tezę, jakoby polska załoga nie znała rosyjskiego i nie umiała prawidłowo podawać danych dotyczących parametrów lotu. Na uwagę zasługuje także stwierdzenie kierownika lotów dotyczące nadmiernej szybkości obniżania lotu przez polski samolot, co może wskazywać na... spadanie. Wreszcie należy odnotować sprzeczność pomiędzy stwierdzeniem kontrolera, że była tylko jedna próba podejścia do lądowania, a uporczywymi informacjami pochodzącymi z innych źródeł, że takich prób było więcej. (Red).
Dyspozytor opowiedział o przyczynach rozbicia TU-154, Life News, 10.04.2010
Paweł Plusnin, który kierował lądowaniem samolotu prezydenta Kaczyńskiego, opowiedział, że piloci nie podawali danych o wysokości.
Reporterom Life News udało się skontaktować z kierownikiem lotów lotniska "Północny" Pawłem Plusninem, który rozmawiał z załogą samolotu rozbitego w trakcie lądowania.
L.N.: W jaki sposób przebiegał wasza wczorajsza rozmowa z załogą?
P.P.: Zaproponowano im, żeby udali się na lotnisko zapasowe. Odmówili.
L.N.: Czy to pan im zaproponował?
P.P.: Tak.
L.N.: Z jakiego powodu?
P.P.: Dlatego, że widzę, że pogoda zaczęła się pogarszać.
L.N.: I jaka była odpowiedź?
P.P.: Odpowiedź: "Moje paliwo pozwala, zrobię jedno przejście i jeśli nie wyląduję, udam się na lotnisko zapasowe".
L.N.: A my mieliśmy informację, że zaproponowano mu lądowanie w innych miastach.
P.P.: To ja mu też to proponowałem.
L.N.: A dlaczego odmówił?
P.P.: To jego trzeba było pytać.
L.N.: Dlaczego podjęli taką decyzję? Czy oni zaczęli się kłócić, czy może uporczywie obstwawali przy swoim, tak, że nie zdołał ich pan nakłonić?
P.P.: Taka była decyzja dowódcy załogi.
L.N.: I co dalej? Czy on powiedział, że odejdzie na jeszcze jedno okrążenie i uda się na zapasowe lotnisko?
P.P.: Nie, powiedział, że uda się na lotnisko zapasowe, jeśli nie wyląduje.
L.N.: A jakie były pańskie dalsze czynności?
P.P.: Dalej było tak, jak już było mówione. Nie mogę nic więcej panu mówić.
L.N.: Ale co było dalej? Czy oni przerwali łączność?
P.P.: Nie, dlaczego? On pozostawał w łączności długo.
L.N.: Co mówili?
P.P.: Oni na początku odpowiadali polecenia, jakie im wydawałem, potem przestali podawać jakąkolwiek informację...
L.N.: Przestali słuchać waszych poleceń?
P.P.: Powinni dawać potwierdzenie, a oni nie dawali.
L.N.: A co to za potwierdzenie?
P.P.: Dane o wysokości przy podejściu do lądowania.
L.N.: Więc oni nie podawali panu informacji o wysokości samolotu?
P.P.: Tak.
L.N.: A jakie niebezpieczeństwo płynęło z tego, że nie dawali potwierdzenia?
P.P.: Z załogą prowadzona jest drogą radiową wymiana komunikatów. Podczas tej wymiany komunikatów oni powinni podawać potwierdzenie.
L.N.: A dlaczego oni nie podawali tego potwierdzenia?
P.P.: A skąd ja mogę wiedzieć? Dlatego, że oni rosyjski słabo znają.
L.N.: Jak to? Nie było wśród załogi nikogo rosyjskojęzycznego?
P.P.: Byli rosyjskojęzyczni, ale dla nich liczby - tak jakoś trudno.
L.N.: Czyli, że nie otrzymywał pan od nich żadnej informacji o wysokości?
P.P.: Nie otrzymywałem.
L.N.: Czyli, okazuje się, że on jeszce raz nawrócił, podszedł do lądowania, nie wylądował, a potem udał się na lotnisko zapasowe?
P.P.: Nie, nie, inaczej. Jedno podejście tylko zrobił i to wszystko. Potem przystąpił do lądowania.
L.N.: I przystąpił do lądowania, którego mu pan zakazywał?
P.P.: Ja nie mogłem mu zakazać, ja mu mogłem tylko zalecać, że nie należy tego robić.
Jeszcze w sobotę przewodniczący SKP RF Aleksander Bastrykin na zebraniu z premierem Putinem podkreślił, że wszystkie ofiary zostały odnalezione, a na miejscu tragedii pracuje ponad 60 śledczych i kryminologów. na podstawie charakteru znalezionych rozmów, według Bastrykina, nie zalecano kontynuowania lądowania w Smoleńsku, jednakze te zalecenia nie zostały uwzględnione.
- Decyzję o lądowaniu samolotu rangi prezydenckiej powinien podejmować głównodowodzący WWS - powiedziano wcześniej w resorcie wojskowym reporterom Life News. - Wojskowe lotnisko [Smoleńsk] "Północny" wyposażone jest w kompleksowy system kierowania lotami.
Pierwszy zastępca naczelnika głównego sztabu WWS generał-lejtnant Aleksader Alioszyn wcześniej stwierdził, że samo lotnisko Smoleńsk Północny znajduje się w stanie sprawnści działania.
7 kwietnia przylatywały tu samoloty polskie, rosyjskie z przedstawicielem rządu. Tego dnia na lotnisku dokonał lądowania Jak-40, zabezpieczał on podejścia do lądowania przy właściwych minimalnych warunkach meteorologicznych - powiedział Alioszyn.
- W odległości 1,5 km grupa kierownictwa lotów stwierdziła, że załoga zwiększyła pionową szybkość obniżania lotu poniżej glissade (linii schodzenia). Kierownik lotów wydał załodze polecenie przejścia do lotu poziomego i kiedy załoga nie zastosowala się do tych poleceń, kilkakrotnie wydał polecenie udania się na zapasowe lotnisko. Mimo to załoga kontynuowała zniżanie lotu - powiedział Alioszyn - Niestety, zakończyło się to tragicznie.
- Samolotowi prezydenta rekomendowano dokonanie lądowania na lotniskach miasta Mińska lub Moskwy - powiedziano reporterom Life News na lotnisku Północny. Jednakże piloci podjęli decyzję o lądowaniu samolotu. Ekspertom pozostaje wyjaśnić jeszcze przyczyny takiej decyzji. Po kilku próbach dokonania lądowania liniowiec zawadził o wierzchołki drzew i runął...
Alioszyn stwierdził, że samolot Tu-154 z polskim prezydentem na pokładzie "w odległości 50 km wszedł w strefę, został poinformowany o tym, że pogoda jest poniżej minimum meteorologicznego lotniska i załodze zalecono udanie się na lotnisko zapasowe".
- Załoga podjęła decyzję o tym, że dokona podejścia do lądowania. To nie jest sprzeczne z praktyką - ostateczna decyzja przyjęcia lądowania, lub odejście na zapasowe lotnisko podejmuje dowódca załogi - powiedział Alioszyn.
* * *
Fazy lotu podczas manewru lądowania samolotu
Źródło:
Zbigniew Paturski - Przewodnik po projektach z Mechaniki Lotu, Projekt nr 7, Start i lądowanie samolotu, Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej - Zakład Mechaniki
Rosyjska symulacja ostatnich chwil lotu TU-154 101
A tak wygląda prawidłowe lądowanie samolotu pasażerskiego widziane z kabiny pilotów (kokpitu):
BOEING 747-200 CLASSIC COCKPITVIEW NIGHT LANDING
kluczem jest ta niska wysokość lotu - spadali? zawiniły przyrządy?
OdpowiedzUsuń