środa, 1 kwietnia 2009

Totalitarne superpaństwo europejskie - smutna prawda o Traktacie Lizbońskim (dla opornych)




Konstrukcja Deklaracji 17. o pierwszeństwie Aktu Końcowego Traktatu Lizbońskiego, która decyduje w sposób fundamentalny o charakterze Unii Europejskiej, a zarazem unieważnia polską konstytucję z 1997 r. jako najwyższe prawo obowiązujące w Rzeczypospolitej Polskiej (art. 8. ust. 1), (patrz: Tezy...) jest tak pomyślana, by zręcznie sugerować, iż:

1.1. rzekomo nie zostaje wpisana do Traktatu zasada pierwszeństwa całego prawa unijnego nad całym prawem krajowym państw członkowskich, włącznie z ich konstytucją,

1.2. rzekomo zachowany zostaje w pełni dotychczasowy stan prawny w Unii Europejskiej, rozumianej jako konfederacja państw członkowskich,

1.3. rzekomo Służba Prawna Rady Europejskiej w swojej Opinii, załączonej do Deklaracji 17. jedynie potwierdza ten istniejący zasadniczy stan prawny, który jakoby po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego nie ulegnie zmianie.

1.4. rzekomo Traktat Lizboński jest traktatem korygującym, modyfikującym, poprawiającym istniejące traktaty Europejskie, ale nie Traktatem konstytucyjnym, ustanawiającym federalne państwo europejskie, a w związku z tym,

1.5. rzekomo Unia Europejska uzyskuje osobowość prawną niejako obok dotychczasowej osobowości prawnych państw członkowskich, nie zmieniając istoty tych ostatnich, oraz

1.6. rzekomo orzeczenia Europejskiego Trybunału sprawiedliwości pozostają jak dotychczas dyskutowalne i weryfikowalne pod względem zgodności z konstytucjami państw członkowskich.


Tymczasem treść Opinii Służby prawnej, załączona do Deklaracji za jednomyślną zgodą państw członkowskich, sygnatariuszy Traktatu Lizbońskiego, staje się integralną częścią nie tylko Deklaracji 17, ale także Aktu Końcowego i Traktatu Lizbońskiego jako takiego. Integralną częścią Traktatu staje się w szczególności stwierdzenie, że "zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Traktaty i prawo przyjęte przez Unię na podstawie Traktatów ma pierwszeństwo przed prawem Państw Członkowskich, na warunkach ustalonych przez to orzecznictwo".

W ten oto sposób po raz pierwszy w historii traktatów europejskich w Traktacie Lizbońskim znalazł się zapis expressis verbis o pierwszeństwie całego prawa unijnego (pierwotnego i wtórnego) nad całym prawem krajowym państw członkowskich, włącznie z ich konstytucjami. W ten sposób Traktat Lizboński niczym nie różni się od odrzuconej w referendach we Francji i w Holandii Konstytucji dla Europy - z tym tylko, że wyrażony poprzednio bezpośrednio (explicite) zapis o pierwszeństwie w Rozdziale I art. I-6 zastąpiony został odpowiadającym mu zapisem pośrednim (implicite) Deklaracji 17 o pierwszeństwie. Stan prawny na dzień 22 czerwca 2007, opisywany przez Służbę Prawną w jej Opinii (wraz z Przypisem (1)), zdezaktualizuje się definitywnie z chwilą wejścia Traktatu w życie, po ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie. Czego Służba Prawna, jako autor Opinii, musiała być w pełni świadoma.

W rzeczywistości Służba Prawna Rady Europejskiej, potwierdzając stan prawny na dzień 22 czerwca 2007 w swojej Opinii, załączonej do Deklaracji 17., projektowała świadomie stan prawny całkowicie odmienny od dotychczasowego, mówiąc równoczenie, że nic się nie zmienia. Wybieg taki pozwalał odmówić narodom europejskim (za wyjątkiem irlandzkiego), prawa do referendum nad Traktatem Lizbońskim, będącym wszak w istocie tym samym, co odrzucona w referendach francuskim i holenderskim Konstytucja dla Europy. Uczyniono tak z pełną premedytacją, zachodziła bowiem ogromna obawa, że projekt federalnego państwa europejskiego zostanie ponownie odrzucony w przypadku negatywnego wyniku referendum w którymś z dotychczasowych państw członkowskich.

Z chwilą zatem wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego w jego obecnej formie, okaże się niechybnie, że:

2.1. w istocie zasada pierwszeństwa prawa unijnego, w Opinii Służby Prawnej, nie wpisana jakoby do Traktatu Lizbońskiego, obowiązuje teraz w sposób bezwzględny i w całym zakresie,

2.2. w istocie Traktat Lizboński nie jest traktatem korygującym, modyfikującym, poprawiającym istniejące traktaty Europejskie, jak twierdzono, by uniknąć referendów, lecz faktycznie jest to Traktat konstytucyjny, konstytuujacy europejskie superpaństwo, który to Traktat, z racji swego konstytucyjnego charakteru, powinien otrzymać zgodę narodów członkowskich wyrażoną w drodze referendów ogólnokrajowych.

2.3. w istocie stan prawny w Unii Europejskiej, jako konfederacji państw członkowskich, ulega zatem fundamentalnej zmianie z chwilą ratyfikacji, kiedy Unia Europejska przekształca się w federację - w jedno wielkie państwo federalne.

2.4. w istocie Unia Europejska uzyskuje osobowość prawną kosztem dotychczasowych osobowości prawnych państw członkowskich, które z chwilą ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego zaczynają funkcjonować w przybliżeniu tak, jak kraje, landy w federalnych Niemczech.

2.5. w istocie orzeczenia Europejskiego Trybunału sprawiedliwości nie są już w tym momencie, nawet teoretycznie rzecz biorąc, możliwe do podważenia, nie podlegają już one kontroli pod względem zgodności z konstytucjami państw członkowskich, jak to było dotychczas w kilku państwach, m.in w Niemczech, ale stają się orzeczeniami absolutnie ostatecznymi.

2.6. w istocie dotychczasowe konstytucje stają się przejściowymi, tymczasowymi statutami władz lokalnych, władających w imieniu Unii Europejskiej na terytoriach byłych państw suwerennych. Ich funkcję w części praw obywatelskich przejmuje od tej pory "uniwersalna" Karta Praw Podstawowych (w tym celu zresztą specjalnie wymyślona) i ona tylko w praktyce obowiązuje.

2.7. w istocie dotychczasowe, niezależne trybunały konstytucyjne państw członkowskich, o ile nadal istnieją, tracą swój dotychczasowy narodowy charakter, stając się krajowymi filiami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Teraz uprawnione są one co najwyżej do badania zgodności stanowionego prawa lokalnego z konstytucją europejską, zwaną dla niepoznaki najpierw Traktatem Reformującym, a następnie Traktatem Lizbońskim.


Jeśli myślisz, bracie Polaku, Niemcze, Francuzie, Angliku, że masz jeszcze czas i że będziesz mógł zaprotestować przeciwko tak jawnemu bezprawiu dopiero po wprowadzeniu w życie Traktatu Lizbońskiego, to możesz się bardzo przeliczyć. Traktat Lizboński bowiem, podobnie jak niedoszła do skutku Konstytucja dla Europy, nie będzie zapewne widział sprzeczności pomiędzy art. 52(2) Karty Praw Podstawowych, a pozbawianiem obywateli życia przez siły porządkowe Państwa ("A State") podczas tłumienia buntów i niepokojów społecznych. Explanations relating to the complete text of the Charter as set out in CHARTE 4487/00 CONVENT 50, s. 4/51. Totalitarne europejskie superpaństwo, jakie powstaje na naszych oczach za sprawą podstępnie wprowadzanego w życie Traktatu Lizbońskiego, ma znaczne szanse, by dojść szybko do przekonania, że jego największym wrogiem są jego właśni obywatele.

_____________________________

Linki na ten sam temat:

TEZY SUWERENNOŚCI NARODU POLSKIEGO W KWESTII TRAKTATU LIZBOŃSKIEGO W OBLICZU ZBLIŻAJĄCEJ SIĘ JEGO RATYFIKACJI

Traktat Lizboński - Ermächtigungsgesetz Adolfa Hitlera z 23.03.1933 dla narodów współczesnej Europy

Nasza propozycja: Nie hamulce, ale kaftan bezpieczeństwa dla Unii Europejskiej

Senat RP zatwierdził do ratyfikacji... kota w worku!

Władimir Bukowski ostrzega przed totalitaryzmem UE
Bukowski: The EU - the New Soviet?

Europa Supra-narodowych Regionów

Duński europarlamentarzysta ujawnia prawdę o Traktacie Reformującym

Christopher Story: Unia Europejska jako synteza bolszewickiego i hitlerowskiego planu totalnego podboju

European superstate the US and NWO

RED ALERT - Amendment Bill for the EU Lisbon Treaty - Proof

The EU Lisbon Treaty: Springing the Trap

Nazi Ties to the European Union

The Real Face of the European Union

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz