niedziela, 4 września 2011

Ks. Bp Wiesław Mering przeciwko satanizmowi w TVP



Włocławek, 3 września 2011 r.

Bracia i Siostry!

Oniemiałem ze zdumienia: publiczna telewizja, utrzymywana z pieniędzy podatników, mająca respektować to, co się nazywa wartościami uniwersalnymi, a więc: prawdę, dobro, sprawiedliwość; która powinna służyć wszechstronnemu rozwojowi człowieka, budowaniu społecznego pokoju, obiektywizmowi i ładowi moralnemu - planuje udział "Nergala" (Adama Darskiego) - nie kryjącego swojego zaangażowania w satanizm i pogardy dla chrześcijaństwa - w programie The Voice of Poland od jesienie 2011 roku, w Programie Drugim Telewizji Polskiej! Bluźnierca, satanista, miłośnik wcielonego zła dostanie do dyspozycji ekran publicznej telewizji, by łatwiej mógł głosić swoje trucicielskie nauki.

Non possumus! - powiedzieli kiedyś Polscy Biskupi Cezarowi moszczącemu sobie gniazdo na ołtarzu. Nie wolno udawać, że nic się nie stało, nawet jeśli okrzyczą nas wstecznikami, nietolerancyjnymi katolikami, czy jakimiś tam "beretami"! Nie! Jako obywatele mamy prawo ujawniać i głosić swoje zdanie. Moich Diecezjan proszę o odwagę w obronie Bożych Praw; błagam i żarliwie zachęcam Młodzież i Dorosłych do:

- ujawniania swojej niezgody na obecność Nergala w publicznej TVP poprzez protesty kierowane do Dyrekcji Programu Drugiego TVP;
- składania podpisów na stronie internetowej Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: www.ksd.media.pl;
- modlitwy, zwłaszcza do św. Michała Archanioła, by w Polsce Imię Boga nie było publicznie obrażane; tą modlitwą obejmijmy także wspomnianego bluźniercę, "który nie wie, co czyni";
- aktywnego włączenia się duchownych w akty protestu, pokierowanie nimi; jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju i wolno nam ujawniać swoje poglądy;
- nagłośnienia tej sprawy w całej diecezji: z kulturą, ale równocześnie bardzo zdecydowanie;
- wykorzystania wszelkich publikatorów do akcji protestacyjnych, ambony, pism parafialnych, sal katechetycznych, lokalnych rozgłośni radiowych i telewizyjnych;
- uświadamiania wiernym, że mamy bardzo realne sposoby wpływu na to, co pojawia się na ekranach - choćby przez obywatelski protest niepłacenia za abonament, jeżeli prośby i apele pozostaną bez echa.

Nie możemy milczeć, kiedy w drastyczny sposób narusza się przywiązanie wiernych do chrześcijaństwa. Niedawno Nergal został "rozgrzeszony" przez Sąd w Gdyni za publiczne poniżenie Pisma Świętego i słowa: "...żryjcie to gówno...!", a Kościół nazwał "zbrodniczą sektą". Nie możemy milczeć ani ze strachu, ani z woli przypodobania się osobistym wrogom Pana Boga, ani z motywów politycznej poprawności, czy obojętności! Nie obawiajmy się: "na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat" - mówi nam Chrystus! (J16,33).

Wszystkim zatroskanym o Bożą sprawę - najserdeczniej błogosławię.

Wiesław Mering
ks. biskup włocławski


dodajdo.com

4 komentarze:

  1. Nergal to debil!
    należało by mu obić mordę aby w ten sposób udowodnić gnojowi że Szatan mu nie pomoże. ale z drugiej strony skoro sędziowie to narzędzia woli Szatana (a trudno ten kuriozalny wyrok za podarcie biblii nazwać inaczej) to pewnie i wówczas stanęli by w obronie tego typka.

    Mam tą szczęśliwą sytuację że od lat nie oglądając TV nie płacę też abonamentu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Adam Darski nie jest satanistą większym niźli kościół jako taki. Chrystus jako taki nie był bogiem bo i niby jak mógł być, kiedy go deifikowano na soborze. Polska była pogańska, mieliśmy swych słowiańskich bogów. Kościół zabijał biedne dziewczyny za starostwo. Może przypomnieć Monachomachię Krasickiego? Czy Adaś jest więc gorszy poprzez swą nieudolną teatralność niźli ksiądz z ambony? Co Watykan robił z ssmanami? I tak za 60 lat wszystkie wasze nasze i moje idee pojdą do piachu, Carpe diem nie carpe noctum:)

    OdpowiedzUsuń
  3. @makroman:
    Zapewne zrównywanie dobra i zła, a nawet przedkładanie zła nad dobro, zapraszanie zła do swojego serca, rozumu i sumienia, co oznacza także - do życia nas wszystkich, jest swego rodzaju kalectwem umysłowym. Jednak to kalectwo jest bardzo dobrze wyedukowane w temacie, ponieważ odwołuje się do idei głoszonych przez Austin Osman Spare'a, Kennetha Granta, Aleistera Crowleya, Antona La Veya. Jest też bardzo celnie mierzone: zważywszy "Christians to the Lions" (równie dobrze mogłoby być "chrześcijanie do gazu", nieprawdaż?. Wydaje mi się, że niedostrzegane tego wszystkiego, bagatelizowanie, kwitowanie takim czy innym pejoratywnym określeniem, wreszcie przechodzenie od porządku dziennego, także mogłoby zostać zakwalifikowane jako taka czy inna niesprawność psychofizyczna.

    @sebwos:
    Możesz, oczywiście, nie wierzyć w Chrystusa jako Boga. Masz wolną wolę, możesz wierzyć, w co chcesz. I tak się jakoś składa, że wierzysz w historię, jaką sobie skonstruowałeś, jako swoją prywatną świecką religię. Tylko powinieneś, myślę, wiedzieć, że ta Twoja wersja historii wykazuje zasadnicze braki, a przez to i zasadnicze wewnętrzne sprzeczności. Których to sprzeczności Ci nie będę wyjaśniał, skoro i tak nie mają one dla Ciebie żadnego znaczenia, gdyż według Twoich własnych słów za 60 lat pójdą wraz Tobą do piachu. Można by powiedzieć, za Piłatem: "A cóż to jest prawda? Można więc żyć, jak chce Nietzsche, poza dobrem i złem, poza prawdą i fałszem, negując wszystko, co tylko daje się zanegować, unieważnić, pozbawić sensu i znaczenia.

    Ale gdyby jednak mimo wszystko okazało się, że jednak prawda i dobro i inne wartości miałyby mieć dla Ciebie jakieś znaczenie, to moglibyśmy porozmawiać.

    W każdym razie powiedziałbym tak: jako chrześcijanin (katolik) wierzę, że Chrystus przyszedł na świat m.in. po to, żeby mnie i Ciebie i innych przed takim błędem (podsuniętym zręcznie przez innych - deprawatorów i złoczyńców) przestrzec i uchronić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jerzy Rochowski - problem w tym że traktując tego błazna poważnie, sami nadajemy mu znaczenie na które nijak sobie nie zasłużył. Cóż z tego że facio cokolwiek przyswoił sobie tematykę, znam całą masę lewicowców którzy z wypiekami na twarzy cytują Marksa, Engelsa, Mao tudzież pomniejszych i co mam traktować ich "wiedzę" poważnie? Są niebezpieczni, zasługują na kaftany bezpieczeństwa lub baraki gdzieś na Kołymie - ale nie zamierzam traktować ich poważnie bo to nie są poważni ludzie.

    Sebwos - nie sposób polemizować z bredniami które wypisujesz bo to wymagało by bez mała monografii pod tytułem "dzieje głupoty antykościelnej w Polsce"

    OdpowiedzUsuń