sobota, 2 maja 2009

3 maja w obronie polskiej Konstytucji



Warszawa, 27 kwietnia 2009

3 maja 2009 stajemy w obronie polskiej Konstytucji



3 Maja to narodowe święto upamiętniające uchwalenie pierwszej polskiej konstytucji. Zarazem jest to święto polskiego parlamentaryzmu i polskiej myśli konstytucyjnej, w tym także Konstytucji obecnie obowiązującej, uchwalonej przez Sejm w dniu 2 kwietnia 1997 r.

Z pewnością ta ostatnia polska Konstytucja nie jest dziełem najszczęśliwszym, najlepszym z możliwych. Można powiedzieć nawet, iż pod pewnymi względami daleko jej do ideału. Ale jako najwyższe obowiązujące w Polsce prawo, Konstytucja ta daje nam jednak możność suwerennego decydowania o naszym wspólnym losie, o losie naszych rodzin, naszych dzieci i wnuków.

Tymczasem to prawo i ta możliwość zostają nam bezpowrotnie odebrane, dosłownie ukradzione, z chwilą wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego. Ten bowiem traktat w podstępny sposób praktycznie unieważnia naszą polską konstytucję, czyniąc zeń zaledwie swego rodzaju prawo lokalne, całkowicie podporządkowane tzw. prawu europejskiemu.

I tu trzeba sobie bardzo jasno i wyraźnie powiedzieć: Polska bez konstytucji, uchwalonej z takim trudem w 1997 r., przy braku lepszej, która ją zastąpi, Polska bez konstytucyjnej suwerenności narodu, jako jedynego prawowitego gospodarza jest Polską bezpowrotnie straconą.

Czym jest Traktat Lizboński? Nie odpowiedzą nam na to pytanie politycy, którzy do niego doprowadzili, nie wyjaśnią nam tego również nasze media. Jest to ta sama konstytucja europejska, odrzucona w referendum we Francji i w Holandii w 2005. Aby pomimo to wprowadzić ją w życie bez zgody narodów europejskich, napisano ją w Brukseli w postaci traktatu międzynarodowego. Traktat ten został następnie całkowicie bezkrytycznie przyjęty przez polski Sejm 1 kwietnia 2008 jako umowa międzynarodowa, rzekomo zgodna z polską konstytucją. W rzeczywistości, Traktat Lizboński na mocy deklaracji 17. Aktu Końcowego unieważnia tę Konstytucję, jako najwyższe prawo obowiązujące w Rzeczypospolitej Polskiej (Art. 8 ust.1 Konstytucji). Traktat Lizboński likwiduje jednocześnie w praktyce zasadę suwerenności narodu polskiego jako gospodarza na polskiej ziemi. Traktat Lizboński wreszcie zapoczątkowuje nieodwracalną likwidację niepodległego państwa polskiego.

Ale co gorsza, nikt, włącznie z najwyższymi czynnikami państwowymi w Polsce, nie przeczytał tego Traktatu. Nie przeczytał, gdyż w chwili uchwalania był to nie jednolity traktat, nie ustawa, ale niewyobrażalnie długa lista poprawek do istniejących już traktatów. W tej postaci nikt, dosłownie nikt nie był fizycznie zdolny do tego, aby go przeczytać, nie mówiąc już - zrozumieć, wniknąć, co one oznaczają dla Polski w praktyce.

To oznacza, iż Traktat Lizboński jest najbardziej bezprawnym, najbardziej zdradzieckim i najbardziej haniebnym aktem prawnym w historii Polski i Europy. Nie ma on jeszcze mocy prawnej, ale nabierze jej, jeżeli zostanie pod nim złożony jeden z kilku brakujących do jego prawomocności podpisów m.in. Prezydenta RP.

Jeżeli najwyższe prawo w Rzeczypospolitej Polskiej, najwyższa gwarancja nienaruszalności wszelkich praw, nie jest w państwie prawa bezpieczne, to kto, lub co, mogłoby pozostać bezpieczne? Jakich praw, spośród dziś obowiązujących, nie można będzie nas w przyszłości, byc może nawet już jutro, pozbawić? Odpowiedź brzmi: Takich nieodwoływalnych praw po prostu nie będzie. Wszystko będzie można odwołać, lub uznać za nieważne. Co więcej - działalność kwalifikująca się w sposób ewidentny do miana antypaństwowej i antynarodowej uzyska przez to miano działalności dla rzekomego dobra Narodu i państwa.

I nie jest to już w tym momencie jedynie obalenie całego obowiązującego ładu prawnego; Jest to równocześnie przewrócenie "do góry nogami" całego systemu etyczno-moralnego. Ewidentna zdrada bowiem polegająca na niezauważalnym dla opinii publicznej unieważnieniu Konstytucji, nazwana zostałaby z pewnością "wiernością" i jako taka - nie mogłaby następnie pozostać bez nagrody, zamiast przykładnej kary, należnej zdrajcom Narodu i państwa.

Toteż z chwilą ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego Rzeczypospolita staje się państwem w najwyższym stopniu niebezpiecznym dla wszystkich jej obywateli - razem i z osobna. Dlatego też Traktat Lizboński NIE MOŻE zostać podpisany ani przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ani przez któregokolwiek innego Prezydenta RP.

Z tego też powodu w dniu święta 3 Maja, w dniu święta polskiej konstytucji gromadzimy się w tym roku na placu przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie także w obronie aktualnie obowiązującej polskiej Konstytucji. Bronimy naszej narodowej Ustawy Zasadniczej przed bezprawnym jej unieważnieniem. Zbieramy się pokojowo i uroczyście, jako świadomi stanu rzeczy obywatele Rzeczypospolitej, w obronie naszego elementarnego wspólnego dobra i wspólnego szczęścia. Chcemy pokazać i pokażemy, że znamy dobrze ich cenę i że potrafimy ich bronić oraz że nikt, ani nic, nie ma prawa nam tego wszystkiego odbierać.

Komitet Suwerenność Narodu Polskiego

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz