Na wieść o przyjęciu Traktatu Lizbońskiego przez czeski senat jeden z internautów na forum Korespondent.pl
napisał 7 maja 2009 12:51
"W sumie to i Kaczyński i Klaus prowadzą mądrą politykę "na przeczekanie" - kamienna twarz i w razie czego niech kto inny nadstawia kark. Kwachu pewnie podpisał by jeszcze przed jego przyjęciem w Lizbonie, Wałęsa by podpisał, a potem sam by ten traktat skrytykował."
Moja odpowiedź na ten komentarz z 11 maja 2009 9:30
"Mądra polityka" L. Kaczyńskiego polegała zdaje się na wyprowadzeniu z Sejmu wszelkiej opozycji dla traktatu lizbońskiego, a wcześniej [na] wyłudzeniu od tej opozycji akceptacji [dla swego] przystąpienia do negocjacji, w których oddał przy pierwszej kolacji rzekomo zbawienny system pierwiastkowy.
"Mądra polityka" Kaczyńskiego to wyprowadzenie w pole wyborców, zwiedzionych obietnicami wyborczymi, że dla PiS "projekty federalistyczne są niebezpieczne dla Polski".
"Mądra polityka" Kaczyńskiego to unieważnianie polskiej konstytucji przez traktat lizboński - deklaracja 17. Aktu Końcowego o pierwszeństwie prawa unijnego nad prawem konstytucyjnym państw członkowskich znosi [bowiem] art 8. ust 1. "Konstytucja jest najwyższym prawem w Rzeczypospolitej Polskiej".
Teraz "mądra polityka" to zrzucanie wszystkiego na Irlandię i kierowanie wysiłków UE na nią, jako na jedyną, ostatnią już przeszkodę. Patrz:
Marian Piłka, Lizbona czy Nicea?, Dziennik Polski, 2009-05-04
Taka "mądra polityka" Kaczyńskich i całego PiS to nic innego, jak szczwana, kuta na cztery nogi zdrada Narodu i państwa polskiego.
To jest tylko wybieg.Dzialanie na czas.Czy Oni licza sie z glosem ludu.Najpierw nanas glosujcie.A pozniej nas w d...pocalujcie.
OdpowiedzUsuń