czwartek, 20 sierpnia 2015

Grzegorz Braun: Ostatnia szansa dla Antysystemu



Wystąpienie Grzegorza Brauna na zebraniu patriotycznych, wolnościowych i narodowych organizacji politycznych i społecznych w kościele p.w. Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim w Warszawie w dniu 19 sierpnia 2015 roku, zorganizowane przez pana Konrada Daniela i przyjaciół. (transkrypcja filmu Grzegorz Braun OSTATNIA SZANSA dla Antysystemu cz. 1-2




Grzegorz Braun:

... nie wzięło się z mojej gwałtownej potrzeby tworzenia klubu, w którym będę mógł się spotykać z moimi panami, albo sam ze sobą. Mamy do czynienia z darwinistami i egoistami, którzy rozumieją tylko egoizmy i manifestacje siły. Skoro nie zakłada własnego komitetu, [Braun] pewnie w ogóle nie nie istnieje, pewnie sam ze sobą rozmawia przy goleniu. Oczywiście, powołałem do istnienia z pomocą przyjaciół w całym kraju Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna "Szczęść Boże!" w nadziei, że nastąpi moment, w którym będę mógł położyć ten komitet na stół i powiedzieć: odkładam go ad acta, jeśli razem: Panie Januszu Korwinie-Mikke, Państwo Koleżanki i Koledzy z Kongresu Nowej Prawicy, Przyjaciele narodowcy, stworzymy szerszy wspólny szyld. O którego kształcie nie przesądzałem z góry, nie stawiałem żadnych warunków wstępnych, nie stawiałem, mówiąc krótko, tej propozycji w jakiejś formie doprecyzowanej ultymatywnie. Nie. Zwracałem się do wszystkich.

Chyba najwięcej czasu zmarnowała mi KNP-a, w której liderzy w sposób ostateczny skompromitowali się wobec mnie. I mam nadzieję, że będę mógł przybliżyć przy okazjach, jakie się nadarzą, opinii publicznej wiedzę o tym, czym jest wierchuszka politbiuro Kongresu Nowej Prawicy.

Pan Janusz Korwin-Mikke - od końca maja i początku czerwca zaszczycał mnie miłą propozycją kandydowania z jego listy - "niech pan weźmie jedynkę, gdzie pan chce. No, dorzucimy jeszcze i pan pociągnie jeszcze dwie, może trzy osoby ze sobą". Grzecznie dziękowałem, mówiąc, że to wielki zaszczyt dla mnie, ale wykluczam możliwość startu spod jakiegokolwiek szyldu partyjnego, czy to KNP-y czy Korwina, czy Stonogi, bo i takie rozmowy były, czy jakiegokolwiek innego szyldu.

Dlaczego? Dlatego, że moja rola w tej historii, potencjalnie najbardziej owocna, to jest rola spinacza, guzika. Ja w takiej sytuacji się znalazłem, że mam kontakt w różne strony i mogę w związku z tym różnych ludzi ze sobą spotykać, troszkę podobnie jak Pan Konrad, prawda? I chętnie bym skorzystał z tego mojego "magicznego" charyzmatu spotykania różnych ludzi. Ale - tak mówiłem moim rozmówcom, i Panu Januszowi, i Kolegom i Koleżankom z różnych formacji - nie przyprowadzę narodowców do Korwina, nie przyprowadzę korwinowców do Ruchu Narodowego, ani ich nie posadzę na KaNaPie, to jest niepodobieństwem. Nie namówię kolegów, którzy tutaj reprezentują bardzo skromnie dzisiaj Jedność Narodu, ale to jest... ta skromna reprezentacja zupełnie nie odpowiada potencjałowi intelektualnemu, który za tym szyldem się kryje, prawda? Nie przyprowadzę zatem profesorów, którzy piszą na łamy czasopisma, które wydaje Jedność Narodu, nie przyprowadzę ich do żadnej z tych formacji, nie zrobię z nich na użytek kampanii wyborczych narodowców ani korwinowców, ani... itd. itd.

Pan Paweł Kukiz - osobny przypadek. Ponieważ była tutaj o tym mowa, bardzo dziękuję za to sprawozdanie, bo to dla mnie ciekawe, Pan Paweł Kukiz jest, jeśli o mnie chodzi, człowiekiem, który dezinformuje opinię publiczną, który publicznie wymieniał moje nazwisko szereg razy. Pan Konrad Daniel nie dowierzał temu, że można tak oszukiwać, że można kłamać publicznie. I Pan Konrad sprawdził to, wysyłając maile do mnie i do Pana Pawła Kukiza z pytaniem, czy może krzyżowo przekazać informacje. Pan Konrad (...) nie dowierzał, że Paweł Kukiz może publicznie opowiadać o tym, że wszystkich zaprasza do współpracy i może to nie mieć żadnego pokrycia w rzeczywistości. I Pan Konrad jest tutaj świadkiem tego, że ze strony Pana Pawła Kukiza jest tutaj po prostu pełna blokada. Pan Paweł Kukiz nie dąży w istocie do budowy szerokiego frontu, jak zwał, tak zwał: antysystemowego, wolnościowego, patriotycznego. Nie. Nie wnikam w to, jakie za tym stoją uwarunkowania.

Ruch Narodowy - inny ciężki przypadek, nie rozwijając tego... więc jest konkluzja taka, że Koledzy są w jakiejś mierze niesamodzielni, w jakiejś mierze są zdeterminowani, wylądowali na kolanach u Pana Pawła Kukiza, tam siedzą i tam się z nim (męczą?).

Ale nastąpił ruch w drugą stronę. Zaczęli do mnie przychodzić Wasi koledzy korwinowcy, zaczęli do mnie przychodzić narodowcy, zaczęły do mnie przychodzić Narodowe Miasta, miasteczka, rozmaite środowiska zaczęły się do mnie zwracać z pytaniami, kiedy ruszamy. No więc jeszcze raz zarejestrowaliśmy Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna "Szczęść Boże!" w nadziei, że dokonawszy tego będziemy mogli rzucić tę kartę i powiedzieć: pass, róbmy razem szerszy front. Zrobiłem drugą rundę po wszystkich liderach, po wszystkich moich kontaktach i ta runda została skonkludowana w ciągu ostatniego tygodnia w zupełnie jasny i nie budzący wątpliwości sposób: ani KNP-a nie życzy sobie żadnej szerszej koalicji, ani Korwin jej sobie nie życzy, ani Stonoga jej sobie nie życzy. Bo został postawiony wobec jasnego pytania: czy Panu zależy na partii Stonoga w Sejmie, czy Panu zależy na zmianach ustrojowych w Polsce? I jasna, bez wahania udzielona odpowiedź: partia Stonoga. To była pointa naszych kontaktów.

Więc, proszę Państwa! Próbowałem szeroko, do dzisiaj próbowałem szeroko. Kiedy Pan Konrad, znowu jakby nie dowierzając temu, co miał z relacji moich z tych rozmów, Pan Konrad zainicjował to spotkanie, ja jeszcze wczoraj powiedziałem: tak, przychodzę na to spotkanie, jestem do dyspozycji, (...) przychodzę i owszem, potwierdzam moją wolę polityczną: mogę odłożyć ad acta Komitet Wyborczy Wyborców Grzegorza Brauna "Szczęść Boże!", jeżeli to zaowocuje szerszą formacją z udziałem Korwina, Kongresu i kogo tam jeszcze.

No i otóż proszę Państwa, jak się nazywa Pańska, Panie Kolego, formacja, komitet?

NN: Polska Patriotyczna.

G.B.: Polska Patriotyczna, to było bardzo pouczające, Pan przeczytał całą tę listę nazw. Ja ją przeglądałem. Proszę Państwa, jesteśmy na takim poziomie trudności, że wie Pan, jak ja się zapiszę do Pańskiej formacji i wystartuję...

NN: To nie jest moja formacja.

G.B.: Dobrze.. proszę nie mnie łapać za słowo, bo nie ma w tym żadnego przytyku, ani żadnej złej, ukrytej intencji, po prostu... - do tej formacji, którą Pan reprezentuje, to informacja o tym, że pod tym szyldem akurat się kryje razem z innymi Grzegorz Braun, ta informacja nie zdąży dotrzeć szerzej, niż do kręgu naszych bliskich krewnych i znajomych królika, tak?, w ciągu nadchodzących tygodni, które nas dzielą... bardzo niewiele tych tygodni do 25 października. Powiem Panu, że... Natomiast informacja, że Pańska formacja popiera Grzegorza Brauna, o, to jest informacja, która być może, gdyby połączyć to z paroma takimi jeszcze informacjami, jak właśnie Narodowe Miasta, jak właśnie korwinowcy, którzy mają dosyć Korwina, który idzie do Sejmu nie po zmiany ustrojowe, tylko idzie po refundację budżetową kosztów kampanii. O!, to by była informacja. To by była informacja. I w związku z tym bardzo proszę rozważyć w swoich sumieniach, każdy z osobna, czy Państwo tutaj mnie namawiacie teraz, żebym ja w tym gronie zadeklarował, że wezwę ludzi, którzy w całym kraju zbierają podpisy na Komitet "Szczęść Boże!", żeby zaprzestali tej działalności? Bo my się teraz tutaj będziemy dogadywać. My teraz będziemy sejmikować.

Pan zadał pytanie bardzo na miejscu.. został zgromiony przez Kolegę, że ... i odebrano Panu głos, jak Pan stawiał pytanie, dlaczego, skoro to był taki dobry system, to dlaczego... (to Pan zadał pytanie) to dlaczego Polska przepada? No więc to jest bardzo zasadne zadać to pytanie właśnie tutaj, w naszym gronie (głos: to samo mówiłem). To jest zasadne pytanie. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta: to był wspaniały system, tylko że w tamtym momencie była pora na stoczenie paru bitew w terminie do 25 października, powiedzmy tak w cudzysłowie, a nie na rozkręcanie i oliwienie bardzo dobrego systemu.
Ja jestem wielkim zwolennikiem i admiratorem...

NN: Wie pan, to jest coś takiego, jak mówić, że zawodnik był dobrze przygotowany do meczu, tylko przegrał.

G.B.: O, właśnie...

NN: Po prostu ktoś inny był lepszy od niego.

G.B.: No, więc jestem wielkim admiratorem, ja Państwa nie muszę przekonywać, że kocham polskie tradycje polityczne, patriotyczne, uwielbiam to, że Panowie z innych stron przychodząc jakby, Pan zupełnie z innej choinki się urwał, prawda, ale Pan też myśli o projektowaniu społeczeństwa, w którym naród wolnych Polaków będzie mógł realizować swoje cele, prawda? Bo naród nie równa się społeczeństwo.

Pan Konrad od lat, jak sam mówi, intuicyjnie dochodzi do tych samych oczywistości, proponuje Rodakom narzędzie. Więc kocham to wszystko, uwielbiam i mówię Wam: wejdźmy na Wiejską i od jesieni tego roku uchwyćmy tę tubę, która nada tym wszystkim ideom, no jednak troszkę większy rezonans, niż rozmowa w tej piwnicy. Sama obecność w tym miejscu mnie wzrusza, ale jest w tym też coś symbolicznego, prawda, że rozmawiamy prawdziwie w katakumbach Narodu Polskiego. W takim historycznym miejscu - kościół Wszystkich Św. przy placu Grzybowskim. I Państwo mi powiedzcie, być może poprzedziwszy udzielenie odpowiedzi poprzez głosowanie, do którego Leszek zachęca, Państwo mi powiedzcie, czy rzeczywiście ten komunikat, jakim akurat byłoby moje nazwisko, czy to jest komunikat, którym chcecie wzgardzić?
Ja wam powiadam to, co mówiłem i Korwinowi i mówiłem KNP-ie i mówiłem narodowcom. Mówiłem im tak: Pan Paweł Kukiz oczekuje od Was, żebyście trzymali gębę na kłódkę, uszy po sobie, schowacie pod szafę wasze szyldy i sztandary i wtedy on łaskawie... cesarz wybierze dwóch lub trzech mandarynów, niechby i pięciu, na listę. No, czy te dwie, czy trzy, czy choćby i pięć jedynek na listach u Pana Pawła Kukiza, których do dziś nikt tych list jeszcze nie widział, czy to przypadkiem nie jest rozmienianie na drobne całego Marszu Niepodległości? Czy to jest na miarę Marszu Niepodległości?

Więc mówiłem z mojej strony propozycja odwrotna: nie proszę Was, żebyście schowali swoją tożsamość partyjną, formację... nie kłóćmy się o słowa - formację. Mówię - podnieście te szyldy i sztandary wyżej, a ja się będę z Wami wspinał razem i Wam pomogę podnieść wyżej: szyld jedności narodu, szyld Kongresu Nowej prawicy itd.. Jasna sprawa, że teraz chodzi o wykonanie akcji, rozegranie tej bitwy: wejdźmy na Wiejską tej jesieni, tam... idę dalej - załóżcie własne koła i kluby, daj, Panie Boże, żeby jak najliczniejsze koła i kluby. I wtedy dopiero róbmy konferencje programowe, na których będziemy tak pięknie się różnić. Wtedy róbmy po tych konferencjach programowych - przed Sylwestrem róbmy zjazd zjednoczeniowy. I zobaczymy. Ale dzisiaj budowanie jednej formacji pod jednym szyldem, no to będzie fikcja oparta co najwyżej na licznych nieporozumieniach.

Zatem, praktycznie, jest do rozegrania bitwa, nie ma innego pola, bo przeciwnik wybrał czas i miejsce starcia, musimy przyjąć to wyzwanie...
(...)
...[nie żebym sobie] uzurpował sobie jakieś prorocze kompetencje, co będzie. Pan Bóg jeden wie, co będzie, ale sądzę, że kuszenie losu i oczekiwanie wygórowanych od Opatrzności jest odkładanie sprawy Polski na następną kadencję, prawda? Tyle z mojej strony. Jeśliby moja wypowiedź budziła jakieś zasadnicze wątpliwości, jeśli jakieś momenty... na przykład, jeśli się zarysowała w czyimś umyśle niejasność co do mojej woli politycznej, co do moich rzeczywistych intencji, no to bardzo proszę - zwróćcie uwagę na to, że to ja tutaj siedzę, a nie Koledzy i Koleżanki reprezentujący politbiura tych innych formacji, które upierają się przy tym, żeby pod swoimi szyldami iść. I proszę, jeśli zezwoli Pan Konrad, jeśli jest jakaś wątpliwość, chętnie ją rozwieję. Nie chcę przewlekać wystąpienia, ale jeśli są jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem.



dodajdo.com

4 komentarze:

  1. " jeśli są jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem" - tak są: Dlaczego Grzegorz Braun taki "otrzaskany" historycznie nie podnosi podstawowej dla Polski kwestii

    " Problem Polski :

    Rozważając skutki braku traktatu pokojowego po II WŚw na sytuację Polski stwierdza się , że Polska po 8 maja1945r., po utworzeniu PKWN i PRL jest nadal pod okupacją. Bowiem PRL będący dominium sowieckim został zapewne stworzony jako eksperyment do przygotowania ludzi na czasy dzisiejsze. PRL był w istocie tworem komunistycznym, którego organy stanowiły uzurpację „władzy“ będącej w PRL-u swoistym przedsiębiorstwem. Ten status mamy w III RP uchodzącej błędnie za Państwo Polskie do dziś.

    II RP prawnie nigdy nie została rozwiązana. Lech Wałęsa składając niewłaściwą przysięgę nie został prezydentem II RP - złożył przysięgę na PRL-owską konstytucję potwierdzając tym samym kontynuację PRL, funkcjonującego od 1989r pod nazwą "III RP".
    Formalnie II RP nadal istnieje
    w granicach wg. stanu z 31.08.1939! To znaczy Kresy Wschodnie (Wilno, Lwów, Grodno itd) prawnie do dziś są Polskie!

    Brak traktatów pokojowych po II Wojnie Światowej sprawia, że istnieje do dziś stan wojny między Polską a Niemcami co jest wyraźne w gospodarce.

    Jeden z wielu przykładów anomalji formalnych w III RP :

    · wszystkie urzędy państwowe są jedynie prywatnymi przedsiębiorstwami uzurpującymi sobie prawo urzędowe! Urzędnik państwowy musi mieć Legitymacje Urzędową, natomiast wydawana obecnym urzędnikom t.zw. legitymacja służbowa nie uprawnia ich do sprawowania czynności urzędowych.
    Zmieniony ( 04.05.2014. )"
    http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12538&Itemid=47



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę swoje niewątpliwie ważne pytania kierować bezpośrednio do adresata, jak również do innych osób w państwie, w tym zwłaszcza do do aktualnego prezydenta RP Andrzeja Dudy.

      Usuń
    2. Rozumiem, że na tym blogu nie zajmuje się Pan , takimi "niewątpliwie ważnymi pytaniami", czy może coś przegapiłem?

      Usuń
    3. Bez wątpienia pominął Pan, Anonimie, okoliczność, że podnoszona przez Pana kwestia nawet przy najlepszej dobrej woli nie daje się powiązać z przedmiotem jakim jest przedstawiona tu wypowiedź Pana Grzegorza Brauna w kościele p.w. Wszystkich Świętych.

      Usuń