czwartek, 12 lutego 2009
Milchemet mitzva, czyli święta wojna Izraela (1)
Izraelska gazeta Ha'aretz poinformowała w dniu 27 stycznia 2009 w artykule "Rabinat przestał się kontrolować" (A rabbinate gone wild, Ha'aretz, 27/01/2009) o "alarmującej interpretacji", jaką miał "nadawać swemu stanowisku" naczelny rabin Sił Zbrojnych Izraela (IDF) Avchai Rontzki w związku z niedawną akcją izraelskich sił zbrojnych w rejonie Gazy.
Inne doniesienie tego samego pisma mówiło o uprawianiu przez izraelski rabinat wojskowy "nacjonalistycznej czy rasistowskiej propagandy", oraz o "nawoływaniu do podważania prawa międzynarodowego w kwestii traktowania cywilów na terenach wroga".
Bliższe zapoznanie się z elementami nauczania głoszonego przez autorytety rabiniczne judaizmu pozwala jednak stwierdzić, że tytułowe twierdzenie Ha'aretz, jakoby rabini izraelscy "utracili panowanie nad swoim postępowaniem", nie wydaje się zbyt trafne. Wręcz przeciwnie, wygląda na to, że wielu rabinów w Izraelu i poza nim zaczyna obecnie szybko odzyskiwać właściwe sobie, poprawne (z halachicznego punktu widzenia) zachowanie się wobec świata. Po długim, 2,000 lat liczącym okresie żydowskiego "zniewolenia" yiddishkeit, żydowska świadomość, starannie dotąd ukrywana przed nie-żydowskim otoczeniem cywilizacyjnym, może dziś objawić się w całej swojej pełni. Przedsmak tej yiddishkeit daje właśnie postępowanie wojsk izrelskich wobec palestyńskiej ludności cywilnej w Gazie.
Wspomniane na wstępie doniesienie "Ha'aretz" mówiło o tym, że naczelny rabin IDF Rontzki pouczał podległych sobie funkcjonariuszy rabinatu wojskowego, iż zadaniem rabinatu nie jest "roznoszenie wina i challah na szabat, ale napełnianie żołnierzy IDF żydowskością i duchem walki". Zapewne temu samemu celowi miało służyć nauczanie innego rabina, Shlomo Avinera, wzywające do zabijania ludności cywilnej w imię wartości religijnych judaizmu. Ponadto, według "Ha'aretz", ekstremistyczne organizacje osadników żydowskich zaopatrywały izraelskie baz wojskowe w publikacje zawierające kazania innego rabina, Yitzhaka Ginsburga. Ginsburg stawiał w nich za wzór postępowania Barucha Goldsteina, zamachowca-terrorysty, który dokonał w Grocie Patriarchów w 1994 r. masakry wśród wyznawców islamu, a przez to, jego zdaniem, dokonał bohaterskiego uwięcenia Imienia Bożego.
Więcej danych na temat tego rodzaju aktywności rabinatu wojskowego zarówno w okresie poprzedzającym akcję militarną IDF w Gazie, jak też podczas jej trwania, dostarczał 8.01.2009 (czyli ok. dwa tygodnie wcześniej, niż Ha'aretz) artykuł w The Jerusalem Post "Rabinat IDF wykorzystuje pisma religijne dla wzmożenia żołnierskiego morale" (IDF Rabbinate uses scriptures to boost soldiers' morale, israel.jpost.com, 8.01.2009). W dodatku znacznie bardziej obfitujący w istotne dla sprawy szczegóły.
Jak wynika z artykułu The Jerusalem Post, wśród żołnierzy armii izraelskiej, zarówno wiernych judaizmu jak i niewierzących, zostało rozprowadzonych bezpłatnie m.in. 10,000 odtwarzaczy MP3 z nagraniami słów zachęty pochodzącymi od naczelnych rabinów Izraela. I tak aszkenazyjski rabin naczelny Izraela Yona Metzger, cytując Mojżesza Majmonidesa (1135-1204), żydowskiego filozofa i autorytatywnego interpretatora żydowskiego prawa religijnego halacha, wzywał żołnierzy, aby "pokładali ufność w Bogu i wiedzieli, że wojna jest prowadzona dla uświęcenia Jego imienia i nie lękali się. [Żołnierz] nie powinien myśleć w tym czasie o swojej żonie lub matce czy ojcu".
Skądinąd wiadomo, iż żołnierze izraelscy byli pouczani, że zgodnie z nauczaniem Majmonidesa, "nie powinni dać się zwieść głupocie goyim (nie-Żydów) mówiącej, że okrutnemu należy okazywać litość".
Tymczasem naczelny rabin sefardyjski Izraela Shlomo Amar nazwał militarną operację w Gazie "świętą misją prowadzoną w imię całego narodu żydowskiego".
Jak widać z powyższego, kaznodziejska akcja rabina Rontzki'ego miała pełne poparcie najwyższych dostojników judaizmu w Izraelu. Więcej nawet - wzięli w niej oni aktywny, choć nie bezpośredni udział.
Rozdawane masowo żołnierzom IDF odtwarzacze MP3 zawierały ponadto nagranie kazania głównego rabina Safedu Shmuela Eliyahu - syna Mordechaja Eliyahu, byłego naczelnego rabina Izraela. Shmuel Elijahu miał porównywać Hamas do nazistów i do Hamana z biblijnej Księgi Estery.
Dodajmy w tym miejscu, że epitety takie przypominają do złudzenia inną, świętą wojnę wypowiedzianą narodowi niemieckiemu przez żydostwo światowe, zanim jeszcze Adolf Hitler objął urząd kanclerski. (patrz: The Jewish Declaration of War on Nazi Germany. The Economic Boycott of 1933). Jest to jedna z ważnych przesłanek, iż to, z czym mamy do czynienia obecnie, to rzeczywiście sprawa poważna, nie mniej poważna, jak była nią II wojna światowa 1939-1945.
Posługa religijna naczelnego izraelskiego rabinatu wojskowego i cywilnego w kontekście przygotowań do akcji militarnej Izraela w Gazie obejmowała także rozdawanie ulotki (broszury) "Żydowska Świadomość wyrażona poprzez operację Płynny Ołów". We wstępie do niej Shmel Yurman, oficer JCF wyjaśniać miał funkcjonariuszom wojskowego rabinatu, że ich zadaniem jest moralne "wzmocnienie naszych wojowników w tej z nieba nakazanej wojnie [milchemet mitzva], którą oni mają zaszczyt prowadzić".
Wspomniana publikacja zawierała także wypowiedź rabina Ben Artzi, który nazwał akcję izraelską w Gazie "wojną sprawiedliwą", bowiem jej celem jest "uwolnić Izrael od jego wrogów" (halachiczna formuła pochodząca od Mojżesza Majmonidesa XII w., odnosząca się do świętej wojny milchemet mitzva).
Co więcej, Ben Artzi nawiązywał do nauczania rabina Avrahama Hacohena Kooka, pierwszego naczelnego rabina Izraela i ojca inicjatora współczesnego religijnego syjonizmu, oraz do jego syna Rabiego Tzvi Yehudy Kooka (założyciela ekstremistycznego żydowskiego ruchu religijnego Gush Emunim).
Wspierając się na tak wysokich autorytetach religijno-prawnych judaizmu Ben Artzi stwierdzał, iż wojna w Gazie jest częścią znacznie większej misji wyznaczonego przez Boga narodowi żydowskiemu, aby wykorzenił on zło na świecie. "Kiedy trwa wielka wojna w świecie, potęga Mesjasza narasta", "niegodziwcy zostają zmieceni z tego świata, a wtedy cały świat powraca na nowo do życia i słychać głos turkawki"
W tym samym czasie na drugiej półkuli naszego globu, na Florydzie w USA, rabin Eli Lazer, profesor uniwersytetu stwierdza przed kamerą sprawozdawczą miejscowej telewizji, że masakra ludności cywilnej w Gazie to część świętej wojny, w ktorej upatruje on spełnienie się biblijnych proroctw Starego Testamentu (Florida Rabbi Calls the Gaza Massacre a Biblical Prophesy).
Zanim więc rozlegnie się ów upragniony przez judaizm głos turkawki, oznajmiającej nastanie ery wiecznego pokoju mesjańskiego (w żydowskim rozumieniu tego pojęcia), warto może w tym miejscu przyjrzeć się niektórym źródłom biblijnym, z których wywiedzione zostały następnie przepisy żydowskiego prawa religijnego (halacha), odnoszące się do żydowskiej świętej wojny milchemet mitzva. Albowiem aby prowadzona wojna mogła nosić cechy świętej wojny i aby tym samym mogła być ona uznana za wojnę "sprawiedliwą", przepisy te muszą być bezwzględnie dotrzymane. Okaże się, iż pozostają one w znacznym związku z niektórymi przykazaniami spośród 613 przykazań, obowiązujących każdego prawowiernego wyznawcę judaizmu - nb. sformułowanych również w XII w. przez wspomnianego wcześniej Mojżesza Majmonidesa. Wreszcie, nie od rzeczy będzie także przyjrzeć się judaistycznym pojęciom kiddusz HaSzem (uświęcenia Imienia Bożego) i hillul HaSzem (zniesławienia, zbezczeszczenia Imienia Bożego).
(C.d.n.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz