sobota, 16 lipca 2011

Komunikat z 355. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski



W związku z wymianą zdań, jaka wywiązała się przy okazji wpisu z 10 lipca 2011 pt.:Ks. Abp Mieczysław Mokrzycki: "Mamy sobie uświadamiać konieczność dawania świadectwa" (Komentarze) uznajemy za celowe jeszcze szersze upowszechnienie i głębsze przemyślenie przez Polaków-katolików i wzięcie sobie do serca ostatniego dokumentu Konferencji Episkopatu Polski (Red.)



Komunikat z 355. zebrania plenarnego
Konferencji Episkopatu Polski



355. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski odbyło się w Licheniu w dniach 24 i 25 czerwca oraz we Włocławku 26 czerwca 2011 r.. Obradami kierował przewodniczący Konferencji, abp Józef Michalik. Uczestniczył w nich Nuncjusz Apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore. W części obrad brali udział także kard. Zenon Grocholewski, legat papieski na uroczystości 600-lecia konsekracji katedry włocławskiej, a także bp Antoni Stankiewicz, dziekan Trybunału Roty Rzymskiej, oraz abp Jan Paweł Lenga, emerytowany biskup diecezji Karaganda w Kazachstanie. Biskupi dziękowali Bogu za 60 lat kapłaństwa Ojca Świętego Benedykta XVI. Wzywają wiernych do modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu w intencji Piotra naszych czasów. Jubileusz włocławskiej katedry stał się też kolejną okazją do dziękczynienia za beatyfikację Jana Pawła II oraz do modlitwy o wyniesienie do chwały ołtarzy Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Warto przypomnieć, że zmarły 30 lat temu Prymas Tysiąclecia był kapłanem diecezji włocławskiej, wyświęconym w obchodzącej jubileusz katedrze.

1. Głównym tematem zebrania plenarnego były zagadnienia katechezy w Polsce. Biskupi podkreślili wzajemne uzupełnianie się trzech miejsc katechezy: rodziny, parafii i szkoły. Rodzice powinni być pierwszymi katechetami dla swoich dzieci. Katecheza w rodzinie jest nie do zastąpienia i wymaga stałego zaangażowania. Przywrócona przed 20 laty katecheza w szkole dobrze spełnia swoje zadanie i ma znaczący wpływ na katechizowanych i ich związek z Chrystusem i Kościołem. Uczy także chrześcijańskiego stylu życia we współczesnym społeczeństwie. Katecheza ta, ze względu na specyfikę szkoły, wymaga systematycznego dopełniania poprzez katechezę parafialną, która wprowadza w życie modlitwy, w liturgię i wspólnotę Kościoła. Dlatego należy ją rozwijać zwłaszcza na poziomie katechezy sakramentalnej w związku z chrztem, Pierwszą Komunią św., bierzmowaniem i małżeństwem. Powinna to być praca w grupach animatorskich, ruchach katolickich i stowarzyszeniach. Biskupi proszą także o jeszcze większe ukierunkowanie katechezy parafialnej i szkolnej ku wyzwaniom nowej ewangelizacji. Za katechetyczny trud wyrażają wdzięczność rodzicom, nauczycielom i wychowawcom, katechetom i księżom oraz animatorom parafialnym.

2. Biskupi przypomnieli, że małżeństwo jest naturalnym związkiem mężczyzny i kobiety wynikającym z pierwotnego zamysłu Stwórcy. Tylko małżeństwo jest fundamentem rodziny, która stanowi naturalne środowisko wychowywania. Dla chrześcijan małżeństwo jest równocześnie sakramentem. Biskupi apelują do wszystkich zobowiązanych do wspomagania rodziny, m.in. do polityków stanowiących prawo, by nie ulegali presji niektórych środowisk, próbujących zrównać małżeństwo mężczyzny i kobiety z tzw. związkami partnerskimi oraz związkami osób tej samej płci. Dopuszczenie takich rozwiązań prawnych byłoby zgodą na niebezpieczne osłabianie instytucji małżeństwa. Jednocześnie Konferencja Episkopatu Polski apeluje do polityków, rządu i samorządów o wprowadzanie rzetelnej, skutecznej i długofalowej polityki prorodzinnej, od 1989 roku pozostającej ciągle w sferze projektów. Niech polityka prorodzinna stanie się jednym z głównych tematów dyskusji w kampanii wyborczej, niech przyświeca polskiej prezydencji w Unii Europejskiej jako kontynuowanie tematu podjętego przez rząd Węgier. Biskupi zwracają się też do samych rodzin, by za najważniejsze dla siebie zadanie uważały narodziny dzieci i ich wychowywanie. Z równą troską niech dbają o budowanie więzi rodzinnych i pogłębianie sakramentalnej jedności małżeńskiej, chroniąc w ten sposób polskie rodziny przed tragedią rozwodów.

W tym kontekście biskupi proszą o rzetelne przygotowanie do małżeństwa w rodzinach, szkołach i parafiach. Celem tego przygotowania jest nie tylko poznanie nauki o małżeństwie i rodzinie, lecz także wypracowanie takich postaw jak gotowość bycia dla innych, poświęcenie, zdolność podejmowania decyzji na całe życie, zachowanie czystości i wstrzemięźliwości. Takie przygotowanie jest niezastąpione. Podejmowane przez wielu młodych wspólne zamieszkanie przed ślubem wcale nie służy stabilności przyszłych małżeństw, o czym świadczy wzrastająca liczba rozwodów. Kościół nie może przymykać oczu na to zjawisko i milczeć, gdy w naszych czasach rodzi się nowy obyczaj, sprzeczny z nauką Kościoła.

3. Biskupi z uznaniem wspierają obywatelską inicjatywę w sprawie całkowitej ochrony życia ludzkiego popartą podpisami blisko 600 tys. obywateli. Prawo do życia jest najbardziej fundamentalnym, naturalnym i niezbywalnym prawem każdego człowieka i dlatego jego ochrona jest obowiązkiem każdego społeczeństwa, niezależnie od światopoglądu religijnego. Biskupi apelują do parlamentarzystów polskich o przyjęcie prawa chroniącego każde ludzkie życie, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Wszystkich wiernych wzywają do modlitwy w tej wielkiej sprawie.

4. W roku 2016 będziemy obchodzili 1050 rocznicę chrztu Polski. Jest to dla wszystkich, a zwłaszcza dla pokoleń, które nie pamiętają milenijnych obchodów z roku 1966, okazja, by powrócić do chrześcijańskich korzeni naszego narodu i państwa. Jest to równocześnie powrót do fundamentów tożsamości chrześcijańskiej Europy. Najbliższe 5 lat będzie szansą na wielki ewangelizacyjny i duszpasterski wysiłek mający pogłębić zrozumienie znaczenia chrztu i wynikających z niego wielkich zadań i obowiązków.

5. W związku z przypadającą w tym roku 70. rocznicą męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego, patrona troski o trzeźwość narodu, oraz ze zbliżającym się miesiącem trzeźwości – sierpniem, biskupi zwracają się do przedstawicieli rządu, parlamentu i władz samorządowych z prośbą o ochronę trzeźwości narodu, a przez to dbałość o zdrowie i życie ludzkie. Wyrażają zaniepokojenie propozycjami sprzedaży piwa na stadionach piłkarskich.

6. Biskupi odnieśli się z bólem do znieważenia pamięci zmarłego niedawno abp. Józefa Życińskiego. Podzielają opinię Prezydium Episkopatu, które skrytykowało ten bezprzykładny atak.

Na rozpoczęte wakacje biskupi powierzają wszystkich Matce Bożej Licheńskiej, udzielając Bożego błogosławieństwa,

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce

Licheń – Włocławek, 26 czerwca 2011 r.



dodajdo.com

5 komentarzy:

  1. W zasadzie wcześniej już powiedzieliśmy na temat tego komunikatu wszystko ale ...
    tak mi się nasunęło - czy nie warto porównać jego oschły urzędowy styl i ogólnikowość z ... listami apostolskimi?!

    Czy tak zinstytucjonalizowany Kościół ma jeszcze cokolwiek do zaoferowania wiernym?

    Z jednej strony mamy silnie dewocyjny kult maryjny, a z drugiej "urzędowy" Kościół instytucjonalny i ... nic w środku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie zauważył Pan, że to nie jest list pasterski w ścisłym sensie, ale właśnie komunikat, aczkolwiek z cechami listu pasterskiego.
    Nie wiemy, dlaczego tak, a nie inaczej, biskupi postąpili. Bez względu jednak na formę czy styl, istotna jest treść, która została ujęta dość jednoznacznie.
    Kościół katolicki nie jest, jak mi się wydaje, od wymyślania i oferowania coraz to nowych produktów epistolarno-rozrywkowych, a także kreowania celebrytów ku uciesze wiernych, którzy przebieraliby w tej masie towarowej, niczym w sklepach z tanią odzieżą, albo przełączaliby się z kanału na kanał przy pomocy pilota. Kościół jest depozytariuszem niezmiennej wiary niosącej zbawienie duszy i to przede wszystkim ma do zaoferowania. To raczej wierni powinni troszczyć się o rozwój "czegoś w środku" siebie samych, w każdym razie bardziej, niż o rozwój swego zmysłu krytycznego...

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ta treść mnie niepokoi - bo oddaje to o czym w czasie spotkania była mowa! mówi też o wnioskach - a te są takie jak opisałem!

    tak kościół JEST depozytariuszem wiary i ...

    Właśnie i co z tego wynika?

    Czy Chrystus nauczał by odzyskiwać swoje majątki przy pomocy byłych UBeków?
    Albo czy depozytem wiary była współpraca z UB nie po to by chronić wiernych ale głównie po to by móc budować nowe kościoły, klasztory itp. przybytki?

    a kwestia lustracji, lub co gorsza gnojenie tych kapłanów i zakonników którzy głośno mówią o tym co w Kościele jest złe?!

    Kościół głośno domaga się by państwo stawało się jedną ze stron w sporze moralnym i społecznym, a to błędne podejście państwo nie jest ani od katechizacji, ani od moralności, ani od trzeźwości. - Skoro państwo przypisuje sobie takie prerogatywy to tym gorzej dla państwa. Ale to państwo guzik mnie obchodzi, ważniejsze dla mnie jest aby kościół z którym się identyfikuję wziął na siebie odpowiedzialność za ludzi i zamiast domagać się od państwa by wspierało go w roli wychowawcy, sam zaczął wychodzić do ludzi i nauczać ich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydawało mi się dotąd, że od kiedy państwo aspiruje do ateistycznego wychowania, a dzieje się tak od 18. w., samo uczyniło się stroną w sporze, sięgając do metod o charakterze rękoczynów, fizycznych prześladowań, i co gorsza, nie zamierza z niej zrezygnować.
    Nie jest więc tak, jak Pan twierdzi, że to Kościół czyni państwo stroną. To raczej samo istnienie Kościoła, od 1. w. po Chr. indukuje postawy wrogie Kościołowi i upowszechnianej przez Kościół wierze w Chrystusa jako Mesjasza, co przejawia się m.in. jako zorganizowana ateistyczna walka państwa przeciw Kościołowi.

    OdpowiedzUsuń
  5. otóż ... jeszcze kilka lat temu myślałem dokładnie tak samo...
    Co się zmieniło?
    Oczy otworzył mi jeden z felietonów Ks. Mieczysława Malińskiego - po tym jak na jaw wyszły jego kontakty z UB ...

    Przy czym on kontaktował się bo wierzył (święta naiwność) że może przekonać ich do wiary albo przynajmniej przyjaźni z Kościołem - ale on został/ sam się usunął z życia publicznego. Inni którzy współpracowali dla karier, dobytku, czy kierowani zawiścią są w Kościele nadal i piastują ważne stanowiska ...

    Wróćmy do tematu.

    Był Powszechny Kościół Apostolski - ale pojawił się Konstantyn Wielki (Mitraista który ochrzcił się dopiero na łożu śmierci)który z Chrześcijaństwa uczynił religię państwową, potem były czasy Bizancjum i przenikania do Kościoła dworskiego ceremoniału, a następnie czasy germańskie które z Kościoła uczyniły instytucję quasi druidyczną usługową wobec potrzeb ludności.

    Czy zatem Kościół jest przez Państwo "prześladowany" - czasami tak, gdy na skutek ideologii uznany zostaje za byt wrogi państwu. Ale co ciekawsze ... Wyszyński był powiedział po tym jak PRL odbierał majątki kościelne że Kościół nigdy jeszcze nie był w Polsce tak silny i ... miał rację!

    Wielka Rewolucja i Encyklopedyści także Kościoła we Francji nie pokonali - dokonały tego czasy tępe bigoteryjne czasy "nowego cesarstwa".

    Zatem rację miał też Kaczyński nazywając środowisko ZCHN "najkrótszą drogą do dechrystianizacji Polski" - dziś niestety podąża w deklaracjach tą samą drogą.

    OdpowiedzUsuń