To jest ta "wasza wojna", panie i panowie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Borowski i s-ka.
To jest ta "wasza wojna", panie i panowie z Unii Pracy: Izabela Jaruga-Nowacka, Marek Pol i s-ka.
To jest ta "wasza wojna", panie i panowie z Prawa i Sprawiedliwości: Lech i Jarosław Kaczyńscy, Ludwik Dorn, Marek Jurek i s-ka.
To jest ta "wasza wojna", panie i panowie z Polskiego Stronnictwa Ludowego: Waldemar Pawlak, Jarosław Kalinowski i s-ka.
Wreszcie, to jest też "wasza" ta wojna, panie i panowie z Ruchu Katolicko-Narodowego: Antoni Macierewicz i s-ka.
To przecież wy, we wspólnej koalicji milczącego przyzwolenia, swoimi własnymi rękami przegłosowaliście w czerwcu 2003 r. przyjęcie haniebnej informacji rządu SLD-UP-PSL Leszka Millera o przystąpieniu Rzeczpospolitej Polskiej (bez wymaganej Konstytucją zgody Sejmu RP, bez najmniejszej nawet dyskusji parlamentarnej) do amerykańskiej "wojny z terrorem".
Wasza jest zatem także współodpowiedzialność za całe to krwawe dzieło. Ta krew jest na waszych rękach!
Jerzy Rachowski
John Tirman
Iracka wojna: 1 milion zabitych, 4,6 miliona wypędzonych, 1-2 miliony wdów, 5 milionów sierot
Jesteśmy w stanie oszacować liczbę Irakijczyjków, którzy zginęli w wojnie wszczętej przez administrację Busha. Spojrzenie na empiryczne świadectwo skutków, jakie przyniosła wojna Busha w Iraku, umieszcza twierdzenie o amerykańskim zwycięstwie w odległej perspektywie. Oczywiście, nawet według jego własnych, Busha, standardów - tzn. "stabilizacji w Iraku" - na ostateczny osąd trzeba jeszcze poczekać. Najbardziej niezależni analitycy powiedzieliby, że jest jeszcze za wcześnie, aby wydawać sąd o politycznym rezultacie. Blisko 6 lat po inwazji kraj pozostaje wciąż rozdarty przez sekciarskich polityków i główne nierozwiązane problemy, jak np. status Kirkuk'u
Tymczasem mamy lepszy ogląd ludzkich kosztów tej wojny. Na przykład ONZ ocenia, że w Iraku jest ok. 4,5 mln Irakijczyków wypędzonych ze swoich domów - ponad połowa z nich to uciekinierzy - czyli 1/6 wszystkich obywateli Iraku. W minionym roku, to znaczy w okresie zmniejszonej przemocy w stosunku do lipca 2005, jedynie 5 proc. zdecydowało się na powrót do swoich domów. Dostęp do ochrony zdrowia, czystej wody, do oświaty, miejsc pracy itp. pozostaje nadal trudny do opisania. Według UNICEF, z wielu prowincji nadchodzą raporty, że mniej niż 40 proc. gospodarstw domowych ma dostęp do czystej wody. Ponad 40 proc. dzieci w Basrze i ponad 70 proc. w Bagdadzie nie może uczęszczać do szkół.
Wysoka jest również śmiertelność wywołana wojną. Między 2004 a 2007 przeprowadzono kilka badań irackich gospodarstw domowych. Pomimo różnic w ich wynikach, zbieżność danych szacunkowych jest dość znaczna. Jednak w ostatnich 18 miesiącach nie było ani jednego takiego badania, a dwa badania najbardziej zasługujące na zaufanie, zostały zakończone w połowie 2006. Dane wyższe z dotąd dostępnych mówią o 650,000 przypadków "nadmiernej śmierci" (przypisywanych wojnie); inne mówią o 400,000. Ale jeszcze przez 12-15 miesięcy po zakończeniu tych badań trwały nadal zacięte walki.
Londyńska organizacja pozarządowa Iraq Body Count (IBC), korzystająca dla oceny liczby ofiar śmiertelnych z informacji od angielskojęzycznych reporterów w Iraku, dostarcza danych, które pozwalają zaktualizować dane szacunkowe z 2006 r. Aczkolwiek dane IBC uważane są za zaniżone, z powodu braku kompletnyh danych, które częściej pochodzą z okolic Bagdadu, tym niemniej wskazują one na uderzające tendencje. Szacunki IBC zbliżają się do 100,000 - więcej niż dwukrotność liczby 45,000 z 2006. (nie obejmują przypadków niegwałtownych nadmiernej śmierci - związanych np. ze wypadkami - ani strat po stronie opozycji antyrządowej. O ile jest ten wskaźnik do przyjęcia, wiarygodne oszacowanie całkowitej liczby przypadków śmierci może być uzyskane przez podwojenie wyników badań z 2006 r., w których stosowano znacznie pewniejsze, staranne metody szacunkowe, wypracowane przez epidemiologię. Tak więc na dzień dzisiejszy, w 6. rocznicę wojny w Iraku liczba przypadków "nadmiernej śmierci" zamykałaby się w przedziale 0,80-1,3 miliona.
Ta zastraszająca liczba nabiera znaczenia w zestawienu z oświadczeniami przedstawicieli rządu irackiego, mówiącymi o 1-2 milionach wdów i 5 milionach sierot. Składa się to na bezpośredni empiryczny dowód rzeczywistego poziomu wskaźnika "nadmiernej śmiertelności" i pośredni, chociaż potwierdzający, dowód na liczbę ludności, która utraciła dach nad głową, własność i ogólne bezpieczeństwo. Ogólne liczby są zawrotne: 4,5 mln wypędzonych, 1-2 mln wdów, 6 mln sierot, ok. milion zabitych - dotykając, w ten czy inny sposób, co drugiego Irakijczyka.
Byłoby trudno pod jakimkolwiek względem określić to jako zwycięstwo. To mówi o zakresie prac naprawczych, jakie winniśmy Irakijczykom, a także przestrzega przed dzikimi wojnami, jakie podejmujemy. Obecnie, kiedy Bush już odszedł, być może Stany Zjednoczone będą umiały uczciwie stanąć twarzą w twarz ze zniszczeniami jakie spowodowaliśmy i uznać swoją odpowiedzialność, która z nich wynika.
John Tirman, dyrektor wykonawczy Centrum Studiów Międzynarodowych (MIT-CIS)
__________________________
Źródło:
Iraq's Shocking Human Toll: About 1 Million Killed, 4.5 Million Displaced, 1-2 Million Widows, 5 Million Orphans, John Tirman, Global Research, February 3, 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz