Pojęcie "urzędactwo", w przeciwieństwie do "funkcjonariusze służb specjalnych" wydaje mi się zbyt niedookreślone. Rozumiem, że to coś niedobrego, pejoratywnego - jakaś odwrotna strona pozytywnie rozumianego urzędnictwa? Czy mógłby Pan sprecyzować, co dla Pana oznacza słowo "urzędactwo"? Myślę, że jest to niezbędne, w przeciwnym razie każda forma urzędowania publicznego mogłaby zacząć być w pewnym momencie uznana za formę opresji, zaprzeczenie czyjejś "wolności".
"Myślę, że jest to niezbędne, w przeciwnym razie każda forma urzędowania publicznego mogłaby zacząć być w pewnym momencie uznana za formę opresji, zaprzeczenie czyjejś "wolności". " - dokładnie TAK. Urzędactwo to nie do ze zniewolenie (jak wyżej) lecz jeszcze robienie tego w sposób maksymalnie głupi i szkodliwy
Co to za "wolność" w niewoli urzędactwa i funkcjonariuszy służb specjalnych?!
OdpowiedzUsuńPojęcie "urzędactwo", w przeciwieństwie do "funkcjonariusze służb specjalnych" wydaje mi się zbyt niedookreślone. Rozumiem, że to coś niedobrego, pejoratywnego - jakaś odwrotna strona pozytywnie rozumianego urzędnictwa? Czy mógłby Pan sprecyzować, co dla Pana oznacza słowo "urzędactwo"? Myślę, że jest to niezbędne, w przeciwnym razie każda forma urzędowania publicznego mogłaby zacząć być w pewnym momencie uznana za formę opresji, zaprzeczenie czyjejś "wolności".
OdpowiedzUsuń"Myślę, że jest to niezbędne, w przeciwnym razie każda forma urzędowania publicznego mogłaby zacząć być w pewnym momencie uznana za formę opresji, zaprzeczenie czyjejś "wolności". " - dokładnie TAK.
OdpowiedzUsuńUrzędactwo to nie do ze zniewolenie (jak wyżej) lecz jeszcze robienie tego w sposób maksymalnie głupi i szkodliwy