poniedziałek, 7 grudnia 2009

Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND (c.d.)



W połowie listopada 2009 na portalu Korespontent.pl toczyła się dyskusja, która zaowocowała swego rodzaju resume na temat tego, co wiemy o PiS i jego przywódcach, co ostatecznie przybrało postać wpisu na tym blogu pt. Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND
Ten sam temat pojawił się ponownie na wspomnianym portalu na początku grudnia tego roku w związku z artykułem Andrzeja Orkowskiego "Jurek chce rozmawiać z PiS", 4 grudnia 2009

Pierwszy komantarz do tego artykułu zaczynał się od słów:
"typowy "prawicowy" polityk w Polsce. Ubzdurał sobie jako marszałek Sejmu w 2006 r., że PO poprze jego projekt całkowitego zakazu aborcji (chodziło o ciąże będące następstwem gwałtu) i wyszedł z PiSu, zabrał z 10 swych zwolenników, zrezygnował ze stanowiska marszałka. W ten sposób ujawnił całkowity brak kompetencji politycznych. PO nigdy, NIGDY, nie poparłaby jego pomysłów, ale cóż im szkodziło obiecywać głupkowi (politycznemu) swe poparcie, po to, by destabilizować PiS i rząd który zwalczała.

We wpisie 4. odpowiedziałem:

Nie wiem, skąd bierze Pan swoje rewelacje nt. okoliczności (motywów) wyjścia Jurka z PiS i rezygnacji z funkcji marszałka. Moje informacje, potwierdzone przez Wikipadia, mówią co innego. A mianowcie:
"13 kwietnia 2007 po odrzuceniu przez Sejm projektu zmiany Konstytucji RP w tzw. sprawie ochrony życia poczętego zapowiedział, że podda pod głosowanie wniosek o odwołanie siebie z funkcji Marszałka Sejmu. 14 kwietnia tego samego roku zrezygnował również z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość oraz wszelkich funkcji partyjnych."

Warto to sprawadzić tym bardziej, że jak dotąd, 7 osób bezkrytycznie "kupiło" opartą na tej (dez)informacji tezę o polityce dekompozycji PiS-KOR-Bund-u przez PO. Być może jest w tym coś z racji, ale pragnę zauważyć, że PiSu nie trzeba specjalnie dekomponować, gdyż prowadząc politykę w sposób arbitralny, wykluczający kompromisy wewnętrzne, w dodatku politykę ewidentnie sprzeczną z programem, jaki głosi, nieuchronnie doprowadza do konfliktów na tle programowym.

Przy okazji odpowiedziałem na wpis 3. wzywający do łączenia się ponad podziałami, - postulat dość trudny dla mnie do przyjęcia, jeśli to jednoczenie miałoby się dokonywać bez wcześniejszego rozliczenia działalności ugrupowań w minionej i obecnej kadencji:

Nie wiem z kolei, jak Pan wyobraża sobie "łączenie się" z ugrupowaniem [PiS], które nie jest w stanie, albo nie zamierza, dotrzymywać zobowiązań wyborczych w stosunku do własnych członków oraz własnego elektoratu - patrz sprawa Traktatu Lizbońskiego. Metoda Frontu Jedności Narodu doprowadzić moim zdaniem jedynie do jeszcze większej zdradliwości ze strony PiS-KOR-Bund-u. Nie z nami już te numery.

We wpisie 5. przypomniałem:

Tym, którzy nie śledzili wcześniejszej dyskusji polecam:
Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND
Dodatkowo polecam Państwu tekst prof. Andrzeja Rapaczyńskiego, członka Rady Fundacji Batorego pt. "Nie Europa Państw, ale Europa Prowincji", w którym Rapaczyński wzywał z 2002 r. do likwidacji narodowych tożsamoci europejskich poprzez likwidację państw narodowych w ramach europejskiego superpaństwa Unia Europejska.
Luminarz Fundacji Batorego - jak wykorzenić tożsamość narodów europejskich dzięki powołaniu federalnej Europy Prowincji

Moj główny adwersarz odpowiedział mi m.in.:
(...)
2. Wie Pan, Wikipedia nie jest najlepszym źródłem informacji. Nie chodzi już o fakty, ale choćby tekst który Pan przywołuje, "Sejm odrzucił...", jest błędny. Sejm odrzuca tylko veto Prezydenta, natomiast w tej konkretnej sprawie Sejm nie zdołał przegłosować zmiany konstytucji. WIększość była za, ale zwykła większość, a nie kwalifikowana.
3. Fragment przytoczony przez Pana nie jest sprzeczny z tym co napisałem. Jurek zrezygnował z funkcji w Sejmie, dlatego że kilkunastu posłów PiSu nie głosowało "za" zmianami konstytucji w sprawie ochrony życia poczętego. Tak przynajmniej to uzasadniał. Miał pretensje że klub PiS nie zarządził dyscypliny w głosowaniu.
(...)
7. Śmieszą mnie Pana wywody: PiS - Solidarność - KOR - Bund. A co? ludzie PO nie współpracowali z KORem? Można więc napisać za Pana tekstem: PO- Solidarność - KOR - Bund.
8. Wszystkie partie które kiedykolwiek znalazły sie w sejmie po 89 roku nie dotrzymały swych zobowiązań. PiS tu nie jest wyjątkiem. Mogę powiedzieć, że dość się starali aby dotrzymać przynajmniej niektórych. Jednak rekordzistą w oszukiwaniu swych wyborców jest miłościwie nam panująca PO, tak więc nie powinna nam zawracać w głowie bo będzie jeszcze bardziej zdradliwa niż jest. "Nie z nami takie numery" - to cytat z Pana tekstu.

Wpisami 7-8. odpowiedziałem:

Pozwoli Pan, że przypomnę Panu, że:

1. sprawa zmiany konstytucji w celu ochrony życia poczętego od poczęcia aż do naturalnej śmierci pojawiła się nie w chorej bynajmniej, jak Pan zdaje się sugerować, umysłowości marszałka Sejmu RP Marka Jurka, i nie w 2006 roku, tylko pojawiła się zupełnie realnie dla każdego katolika 20 marca 2007, kiedy to Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Alicji Tysiąc orzekł, iż Polska naruszyła art.8, 13, 3 i 14 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w szczególności dlatego, że p. Tysiąc nie miała "żadnej możliwości kwestionowania decyzji lekarskich wobec braku procedur odwoławczych" i że z tego tytułu należy się p. Tysiąc 25 000 euro zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

2. Nie chodziło o zabijanie życia poczętego z powodu gwałtu tylko "ze względów medycznych", i to takich, które NIE BYŁY uznane przez komisję lekarską, ale miały tę wadę, że orzeczenie komisji [wydane na ich podstawie] nie zadowalało p. Tysiąc, przez co praktycznie "względy medyczne" rozciągałyby się na wszystkie przypadki ciąży tzw. niechcianej. Nie mówię już o możliwości wprowadzenia równie "rozciągliwej" definicji gwałtu.

3. 11 czerwca 2007 podczas Uroczystości Bożego Ciała Abp Michalik stwierdził, iż ""rządząca partia [PiS] nie zdała egzaminu moralnego", bo nie poparła zmiany konstytucji w sprawie ochrony życia poczętego i "pochwalił Marka Jurka za to, że w imię przekonań zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu i odszedł z PiS". Oznacza to nic innego jak ewidentną, zasadniczą niewierność PiS-KOR-Bund głosznemu przez siebie programowi w jednej z najważniejszych spraw.

4. Jeżeli zgłasza się poprawkę do konstytucji, to zapewniam Pana, że nie po to, żeby ona przepadła, tylko wtedy, kiedy ma ona realne szanse na zatwierdzenie. (Ale w szczególnych okolicznościach osobiście dopuszczam prawo zgłoszenia poprawki konstytucyjnej w celu zdemaskowania szczególnie dotkliwiego dla wyborców faryzeizmu ideowo-programowego).

5. Sejm jako najwyższe ciało ustawodawcze w RP, reprezentujące Naród jako Suwerena, może odrzucić, czyli nie przyjąć, co tylko ze chce, nie tylko veto prezydenta, jak Pan chce nam wszystkim wmówić.

Jeśli natomiast chodzi o PO-KOR-Bund, to oczywiście jestem za, m.in. z uwagi na fakt, iż bracia Kaczyńscy w 2005 r. udali się ze swoim programem wyborczym 2005 do Fundacji Batorego, która jest przecież ewidentną ekspozyturą środowiska b. KSS KOR, a któremu obecnie najbliżej do Platfomy Obywatelskiej. Powinien to być dla każdego potężny sygnał ostrzegawczy, porównywalny z informacją... no wiem, jaki by podać przykład, że np. Stalin jeździł po wskazówki do Waszyngtonu, New York City albo Cincinatti, albo jeszcze gdzieś indziej. Ale dla Pana najwyraźniej to nie ma większego znaczenia, gdzie jeżdżą, a gdzie chodzą na piechotę, co zapalają w swoich oknach i co zakładają na swoje głowy bracia Kaczyńscy.

A tak w ogóle, gdyby przyjrzał się Pan uważniej, kto uczestniczył w [obchodach] 30. rocznicy KOR-Bund-u, to zauważyłby Pan, że byli tam również Andrzej Celiński i Marcin Święcicki (SLD-LiD). Nie tylko więc PiS-KOR-Bund, nie tylko liberalna PO-KOR-Bund ale i liberalna SLD-KOR-Bund. I rzeczywiście - gdyby z kolei przyjrzeć się, jak te trzy różne, zdawałoby się, KOR-Bund-y głosują w najważniejszych sprawach - zarówno w sprawie ochrony życia poczętego, czy w sprawie Traktatu Lizbońskiego - to widać, że głosują one w zasadzie jednogłośnie.

Moim zdaniem te trzy ugrupowania, te trzy KOR-Bund-y powinny się jak najszybciej połączyć, bo wtedy sytuacja byłaby jasna i klarowna. Wyborca nie musiałby dopiero po dziesiątkach lat prób i błędów dochodzić do wniosku, że w gruncie rzeczy wybierał wciąż pomiędzy niby to trzema różnymi ugrupowaniami, które jednak tak naprawdę różni bardzo niewiele - tak bardzo się one ze sobą zgadzały.

Artykułu związane:
- Bracia Kaczyńscy - Solidarność - KOR - BUND
- Luminarz Fundacji Batorego - jak wykorzenić tożsamość narodów europejskich dzięki powołaniu federalnej Europy Prowincji


dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz