czwartek, 22 maja 2008

JEZUS CHRYSTUS KRÓLEM POLSKI

.
JEZUS CHRYSTUS KRÓLEM POLSKI

„Pan rzekł do mnie: Tyś moim Synem, ja Ciebie dziś zrodziłem”. Tymi słowami Psalmu drugiego Kościół rozpoczyna mszę świętą nocy Bożego Narodzenia, podczas której obchodzimy narodziny naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa w betlejemskiej stajni. Niegdyś Psalm ten należał do rytuału koronacji królów judzkich. Naród izraelski, z racji swego wybrania, w szczególny sposób czuł się Bożym synem, przybranym przez Boga. A jako że król uosabiał ten lud, jego intronizacja była przeżywana jako uroczysty akt adopcji ze strony Boga, podczas którego król był w jakiś sposób włączany w tajemnicę samego Boga. W betlejemską noc te słowa, które faktycznie bardziej odzwierciedlały nadzieję niż rzeczywistość, zyskały nowy i nieoczekiwany sens. Dziecko w szopce jest naprawdę Synem Bożym. Bóg nie jest wiekuistą samotnością, lecz kręgiem miłości we wzajemnym obdarowywaniu sobą. Jest Ojcem, Synem i Duchem Świętym.”

Tak rozpoczął swoją homilię papież Benedykt XVI podczas swej pierwszej Mszy świętej pasterskiej w Noc Wigilijną w 2005 r. potwierdzając w ten szczególny sposób godność Jezusa Chrystusa jako Boga a zarazem Króla wszystkich królów i Pana wszystkich panujących.

Inicjatorką Intronizacji Serca Jezusa Chrystusa była francuska zakonnica św. Małgorzata Maria Alacoque (1647-1690), której Pan Jezus objawił tajemnicę swojego Serca. W Polsce szczególnej inspiracji dla Intronizacji Chrystusa dostarczają świadectwa polskiej mistyczki, Rozalii Celakówny (1901-1944). Nie była ona zakonnicą, ale zwykłą kobietą, pielęgniarką, która całe życie przepracowała na oddziale skórno-wenerycznym szpitala św. Łazarza w Krakowie. W 1938 r. nieznany Mąż objawił jej: "Za grzechy i zbrodnie popełniane przez ludność na całym świecie ześle Pan Bóg straszne kary. (...) Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić Intronizację we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. (...) Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu".

W innym objawieniu, rok później, Pan Jezus mówił: "...Maria Małgorzata dała poznać światu Moje Serce, wy zaś kształtujcie dusze na modłę Mojego Serca. Intronizacja to nie jest tylko formułka zewnętrzna, ale ona ma odbyć się w każdej duszy".

Akty ofiarowania się Sercu Jezusowemu przez osoby indywidualne, całe rodziny, czy społeczności było już znacznie rozpowszechnione na długo przed II wojną światową. Po raz pierwszy aktu Intronizacji dokonał prymas Polski kard. Edmund Dalbor na Jasnej Górze w 1920 r. Ofiarowanie Polski odnowione zostało rok później w Krakowie w bazylice p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa z udziałem całego Episkopatu Polski. W uroczystości tej wzięła wówczas udział ponad stutysięczna rzesza wiernych.

Po raz trzeci Intronizacji Serca Pana Jezusa dokonał już po wojnie Prymas Tysiąclecia, abp Stefan Wyszyński w 1951 r., kiedy to w ukryciu przed władzami, w święto Chrystusa Króla ślubował w imieniu narodu polskiego.

W 1969 r. papież Paweł VI podniósł święto Chrystusa Króla do rangi uroczystości, a więc najwyższej wagi obchodu liturgicznego w Kościele, nakazując czcić Chrystusa jako Króla Wszechświata.

Polskie władze komunistyczne dostrzegały w ruchu intronizacji Chrystusa Króla zagrożenie dla swej ateistycznej ideologii i dla swego monopolu władzy, toteż wszelkimi środkami dążyły do jego stłumienia, również poprzez szykany i represje.

Po tzw. okrągłym stole w 1989 r. sprawę Intronizacji podjęli członkowie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w kwietniu 1997, przed referendum w sprawie nowej polskiej konstytucji. Wystosowali oni apel "Do społeczeństwa polskiego", w którym napisali: "przekonani, że ludzkimi siłami będzie nam bardzo trudno odrzucić przedstawioną w referendum konstytucję, postanawiamy ponownie dokonać Intronizacji Chrystusa Króla AD 1997 oraz wzywamy wszystkich patriotycznie myślących Polaków, aby do tego aktu dołączyli się".

W lipcu tego samego roku, w Akcie Intronizacji Chrystusa Króla wzięli udział uczestnicy V Pielgrzymki Radia Maryja. Od tego czasu ruch intronizacyjny w Polsce rozwija się dość szybko. Uznania Jezusa za swojego Króla i Pana dokonało dotąd, razem z władzami świeckimi i duchownymi, kilkadziesiąt miast, miejscowości i kilkaset parafii w Polsce. Takiego aktu dokonała m.in. diecezja warmińska, elbląska i łomżyńska. Ocenia się, iż działa u nas w kraju 10 Grup Intronizacyjnych, do których należy ok. 650 członków. Na ogół ich członkowie zobowiązują się raz w tygodniu ofiarować Mszę św. i Komunię św. w intencji Intronizacji, w intencjach Ojca Świętego, dla przebłagania za grzechy własne i świata, z prośbą o intronizację Chrystusa w rodzinach, parafiach, w Ojczyźnie, we wszystkich narodach i na całym świecie, a także w sercu każdego człowieka.

W grudniu 2006 r. w Sejmie RP projekt uchwały sejmowej w sprawie nadania Jezusowi Chrystusowi tytułu Króla Polski złożyło 46 posłów LPR, PiS oraz PSL.

Żródła:
[1] Pierwsza pasterka Benedykta XVI, Wiara.pl, 2005-12-25,
[2] Akt Intronizacji Chrystusa dokonany był w Polsce trzykrotnie, e-kai,
.
dodajdo.com

5 komentarzy:

  1. Jestem ateistą. Rozumiem i popieram walkę o suwerenność, polskość itd., ale mieszanie tego z religią mnie obrzydza. Nie ma dla mnie miejsca w Polsce o którą walczycie, bo jestem ateusz, odstępca i satanista. Dobrze rozumiem ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ateisto jezli nie ma dla Ciebie zadnej wartości jakaś tam "intronizacja" "jakiegoś" Jezusa to w czym Ci to przesaszkadza? Zdecyduje sie czy jestes satanistą czy ateistą ? W twoim poście widzę jakąs prowokacje wiec jedyne co moge napisać to Pokój z Tobą;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Chrystus królem Polski. Uważam, że to dobre wezwanie dla wszystkich.Żeby dobrze się działo miłość musi stać na piedestale.Nawet ateiści pragną miłości a Jezus Chrystus jest miłością. Oddał swoje życie za nasze. Wzywam wszystkich do uznania Go swoim królem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wierze w waszego boga wiec czemu moim krolem ma byc jezus? Brak tolerancji i obluda. A kosciol interesuje tylko kasa kasa kasa

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Anonimie, fakt, że nie wierzysz w Jezusa Chrystusa jako Boga nie upoważnia Cię do zapominania o tysiącletniej kulturze i tożsamości Polaków, całego Narodu polskiego To bowiem właśnie jest nietolerancja rzekomych tolerancyjnych - niewierzącej mniejszości w stosunku do wierzącej większości. Nie wiemy, jak jest z Twoją własną obłudą - zarzucając innym robienie wyłącznie kasy kasy kasy - sprawiasz wrażenie osoby prawej, pełnej ofiarności w służbie dla dobra ludzi ubogich i potrzebujących. Chcemy wierzyć, że nie powodujesz się zawiścią, lub choćby żalem, że Tobie nie przyniesiono trochę tej kasy w kopercie. Jezus Chrystus zatem, jako Król Polski, nie powinien Ci zasadniczo przeszkadzać. Skoro jednak nadal przeszkadzałby, pozostaje nam tylko przestrzec Cię: uważaj, aby Twoim bogiem, królem i panem nie stał się któregoś dnia satan satan satan.

    OdpowiedzUsuń