Poznań, 28 września 2009
List otwarty
Szanowny Pan Prezydent RP Lech Kaczyński
My, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, apelujemy gorąco o niepodpisywanie traktatu lizbońskiego, tym bardziej że nie poczyniono żadnych kroków w celu ustawowego wzmocnienia na gruncie prawa krajowego pozycji Sejmu i Senatu w unijnych procesach deyzyjnych, z przyjęciem i ustanowieniem nadrzędności prawa polskiego nad prawem unijnym (w formie okołotraktatowych ustaw kompetencyjnych).
Traktat ten stanowi dla naszej świadomości narodowej, naszego dziedzictwa kulturowego i naszych interesów gospodarczych (np. sprawa stoczni polskich itp.), ogólnie: dla suwerenności naszego Narodu i Państwa wielkie zagrożenie.
Nie ma w tej chwili ważniejszej dla nas, Polaków, rzeczy, niż dbałość o utrzymanie ciężko zdobytej suwerenności, własnego bytu. Rezygnacji z tego nie wybaczyłyby nam późniejsze pokolenia Polaków. Tak sądzą wszyscy, którzy miłują Ojczyznę, z głębokim szacunkiem podchodzą do jej przeszłości, troszczą się o byt współczesny i jej przyszłość.
Trzeba dodać, że z chwilą uchwalenia przez Niemcy okołotraktatowych ustaw kompetencyjnych bezprzedmiotowe staje się bezwarunkowe podpisywanie przez stronę polską dokumentu, który nie dotyczy wszystkich członków UE w równym stopniu.
Zrozumiałe jest też, że w żadnycm wypadku nie możemy przyszłości naszego Narodu i Państwa uzależniać od takiej czy innej decyzji obcego państwa, na przykład Irlandii.
Z wyrazami szacunku
Doc. dr Olgierd Baehr
Ks. prof. dr hab. Czesław Bartnik
Prof. dr hab. Maria Grynia
Prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz
Prof. dr hab. Edmund Kozal
Dr Przemysław Kiszkowski
Prof. dr hab. Ignacy Lewandowski
Prof. dr hab. Kazimierz Liman
Dr Łucja Łukaszewicz
Prof. UAM dr. hab. Andrzej Maciejewski
Prof. dr hab. Jerzy Marcinek
Prof. dr hab. Kazimierz Stępczak
Prof. dr hab. Henryk Szydłowski
Prof. dr hab. Zygmunt Zagórski
No dobra. A co, jak mały wymięknie i podpisze ? Lehoo
OdpowiedzUsuń@Lehoo
OdpowiedzUsuńMa Pan zapewne na myśli: co zrobią obywatele-wyborcy, zwłaszcza Ci, którzy głosowali na PiS, kiedy obecny prezydent ulegnie naciskom i podpisze traktat? Sądzę, że wtedy obywatele będą musieli się poważnie zastanowić, jak ten fakt ocenić z moralnego, politycznego i prawnego punktu widzenia. Na razie prezydent tego traktatu (konstytucji UE w postaci traktatu)jeszcze nie podpisał i zróbmy wszystko, co w naszej mocy, żeby nie podpisał.
tylko co my obywatele możemy zrobić ?
OdpowiedzUsuń@korniszon28
OdpowiedzUsuńCo może zrobić obywatel (ażeby rządzącym odechciało się robić to, na co mają oni ochotę)?
Obywatele z reguły dzielą się na takich, którzy chcą coś zrobić w danej sprawie i na takich, którzy wręcz przeciwnie (z różnych przyczyn, na przykład - nic o niej nie wiedząc).
W przypadku obywatela, który coś zrobić w danej sprawie chce, zanim powie on, co jest w zasięgu jego realnych możliwości, powinien on najpierw postawić sobie pytanie: "a właściwie, to ilu nas jest?"
Ale z kolei, "ilu nas jest", to wiadomo dopiero wtedy, kiedy obywatele tacy jak on zobaczą się na własne oczy i będą mogli się policzyć, na przykład mówiąc wspólnie w danej sprawie swoje zdecydowane "Nie" (albo "Tak").
Wtedy tacy obywatele zazwyczaj stawiają sobie następne pytanie: "a ilu nas tak naprawdę może być".
Czyli, "co obywatel może zrobić, ażeby rządzącym odechciało się robić to, na co mają oni ochotę", może dowiedzieć się on dopiero wtedy, kiedy wspólnie z podobnie jak on myślącymi obywatelami wypróbuje REALNĄ siłę swojego głosu.
P.S. W ostatni piątek przed Pałacem Prezydenckim dwóch młodych kibiców dało pokaz próby siły swojego głosu. Sami, z własnej inicjatywy - zaznaczam, wymyślili sobie hasło: "Raz sierpem, raz młotem, brukselską hołotę". Trzeba powiedzieć: wyszło im całkiem nieźle :)
POdpisał ! POdpisał ! A potem Poleciał i Spadł !
OdpowiedzUsuń