piątek, 6 listopada 2009

Wirus H1N1 został zrekonstruowany z genetycznego materiału uzyskanego ze szczątków ofiar hiszpańskiej grypy 1918




Wirus H1N1 został zrekonstruowany z genetycznego materiału uzyskanego ze szczątków ofiar hiszpańskiej grypy 1918


(H1N1 Has Been Engineered From Genetic Material Obtained From Remains Of Victims)
(More evidence emerges that H1N1 was engineered in "Jurassic Park" bio-labs)

Jestem przekonany, że każdy powinien mieć możliwość poznania tego, co się dzieje, z obu stron, niezależnie od materii przedmiotu, a wówczas być zdolnym wyrobić sobie własne zdanie na ten temat... Udostępniam tę informację wszystkim do przeczytania i rozumienia kwestii śmiercionośnego wirusa H1N1 i sposobu, w jaki się on pojawił.
Dr. James P. Wickstrom, D. Litt.


Poinformowane źródła ujawniły, że wirus H1N1, przed którym ostrzegała Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization - WHO), że może wywołać pandemię globalną, został zrekonstruowany z materiału genetycznego uzyskanego ze szczątków ofiar tragicznej epidemii hiszpańskiej grypy w 1918 r., która pochłonęła 50 mln ofiar na całym świecie.

Informacja otrzymana od naukowców biologów, że sekwencje genetyczne hiszpańskiej grypy 1918 zostały poddane "manipulacji" [genetycznej] w celu wywołania zdolności transmisji. Obecny wirus H1N1, nazywany "świńską grypą", jest według tej informacji kombinacją dwóch postaci ludzkiej grypy, dwóch form grypy świńskiej (północnoamerykańskiej i euroazjatyckiej) oraz grypy ptasiej. Istnieją obecnie doniesienia na temat przeskakiwania gatunków z ludzi na świnie w Kanadzie.

Naukowa nazwa obecnego, manipulowanego genetycznie wirusa N1H1 to "wirus grypy A (szczep A/Brevig Mission/1/1918 H1N1". Nazwa Brevig Mission pochodzi stąd, że specjaliści armii USA w dziedzinie broni biologicznej uzyskali materiał genetyczny z dość dobrze zachowanych zwłok kobiety pochodzenia eskimoskiego (Inuit), która zmarła z powodu grypy 1918 w forcie Brevig Mission na Alasce. Prace nad manipulacją szczepu Brevig Mission zostały rozpoczęte w 1997 r.

Z genetycznym odtwarzaniem, nie tylko H1N1, obecnego szczepu "świńskiej grypy", ale także śmiercionośnego wirusa Ebola, związane są dwa biologiczne laboratoria. Są to Uniwersytet Wisconsin-Madison oraz National Microbiology Laboratory w Winnipeg w Kanadzie. Agencja The Associated Press donosiła we wrześniu 2007, że laboratorium w Madison było wymieniane z powodu naruszenia zasad bezpieczeństwa: "Badania nad śmiertelnie groźnym wirusem Ebola na Uniwersytecie Wisconsin-Madison przeprowadzane były przez rok w laboratorium mniej bezpiecznym, niż jest to wymagane, dopóki National Institutes of Health (NIH) nie wskazał tej szkole na problem. "Sam śmiertelny wirus nie był nigdy obecny w tym laboratorium - powiedziała Jan Klein, odpowiedzialna za biologiczne bezpieczeństwo UW-Madison. Zamiast tego wirusa badane były kopie jego DNA, w celu lepszego zrozumienia tego jednego z najniebezpieczniejszych patogenów na świecie".

Raport stwierdzał ponadto, iż ośrodek badawczy przy UW-Madison zaangażowany był w kombinowanie "materiałów": "Klein stwierdziła, że nikt nie był nigdy narażony na niebezpieczeństwo, chociaż zaraźliwy wirus mógł zostać wyprodukowany, jeśli badany materiał zostałby połączony z innymi składnikami. Lecz to nie było częścią żadnego planowanego eksperymentu, ani też nie mogło się to stać przez przypadek" - powiedziała Klein.

The National Institutes of Health (NIH) miał według raportu zamknąć badania nad wirusem Ebola w Madison, które w wyniku tego miały zostać przeniesione do laboratorium o 4 poziomie bezpieczeństwa biologicznego w National Microbiology Laboratory przy Kanadyjskim Centrum Naukowym Zdrowia Ludzi i Zwierząt w Winnipeg, Manitoba. W 2007 r. w tym kanadyjskim laboratorium wirusem grypy 1918 zarażone zostały małpy makaki - przez tych samych badaczy, którzy zaangażowani byli w ryzykowne badania nad wirusem Ebola w Madison.

Badania na wirusem Ebola w Madison prowadzone były w laboratorium o 2. stopniu bezpieczeństwa biologicznego, podczas gdy powinny być prowadzone w laboratorium o 4. stopniu bezpieczeństwa, najbardziej rygorystycznym dla patogenów takich jak Ebola czy H1N1. W okresie, kiedy to przepisy bezpieczeństwa biologicznego były naruszane, ośrodek w Madison nie dysponował laboratorium 4. stopnia bezpieczeństwa, a jedynie 3. stopnia. Na początku 2008 w Madison kontynuowane były prace nad wirusem Ebola, ale już w laboratorium o 4. stopniu bezpieczeństwa.

W dniu 7 października 2004 pismo Science Daily donosiło na temat ośrodka badawczego w Madison następująco: "Używając genu wskrzeszonego z wirusa, który spowodował epidemię hiszpańskiej grypy w 1918 r., zapisując się jako najbardziej śmiercionośna epidemia choroby zakaźnej w całej historii, naukowcy odkryli, że za jadowitość wirusa może być odpowiedzialny pojedynczy gen".

Laboratorium w Winnipeg związane jest ze tajemniczym zniknięciem w dniu 15 listopada 2001 dr Dona C. Wiley'a, znanego wirusologa Uniwersytetu Harvarda, w Memphis w stanie Tennessee po wzięciu udziału w bankiecie na jego cześć w uznaniu zasług jako członka rady naukowej szpitala St. Jude. Ciało dr. Wiley'a zostało znalezione miesiąc później w rzece Mississipi w miejscowości Vidalia w stanie Luizjana. Koroner Shelby County stwierdził, że było to "samobójstwo" w wyniku skoku do rzeki Mississipi z mostu Hernando de Soto z zachodniego jego pasa. W chwili zniknięcia Wiley wracał do domu swego ojca w Millington, na północny wschód od Memphis.

O śmierci Wiley'a informowaliśmy w swoim czasie obszernie . Kanadyjski ośrodek był zaangażowany w toczące się śledztwo. W "Tajemnicy z Memphis", opublikowanej w "Abuse Your Illusions", 2003, wydawanej przez Russa Kick'a znajduje się następujący opis: "Podczas gdy policja w Memphis i FBI nadal traktowały sprawę Wiley'a jak przypadek pierwszego lepszego szaleńca, rzucającego się z wysokości 135 stóp do Mississipi, inne agencje odpowiedzialne za wykonywanie prawa także nie budziły zaufania.

20 listopada [2001] sierżant policji w Memphis, Robert 'Bubba' Shemwell otrzymał telefon od oficera śledczego Paula McKemmie z Jednostki Śledczej Bezpieczeństwa Narodowego (National Security Investigation Unit) w Kanadyjskiej Królewskiej Konnej Policji (Royal Canadian Mounted Police - RCMP) w Ottawie. McKemmie powiedział
Shemwell'owi, że jego jednostka jest odpowiedzialna za ochronę naukowców należących do poziomu 3. i 4. ważności w Kanadyjskim Centrum Naukowym ds. Zdrowia Ludzi i Zwierząt (Canadian Science Center for Human and Animal Health) w Winnipegu, Manitoba.

W budynkach kanadyjskiego centrum mieści się Państwowe Laboratorium Mikrobiologii (National Microbiology Laboratory), w którym naukowcy zajmują się z najgroźniejszymi i najbardziej zaraźliwymi ludzkimi i zwierzęcymi patogenami, które należą do poziomu 2. bezpieczeństwa. Wśród nich są wirusy takie jak hantawirusy, wirusy żółtaczki, grypy, oraz gorączek krwotocznych takich jak wirus Ebola, Marburg, Lassa. W innym wielce chronionym laboratorium naukowcy pracują z materiałem 3. stopnia bezpieczeństwa, do których zaliczane są takie bakterie jak wąglika, które chociaż nie zaraźliwe, mogą być przenoszone droga powietrzną i powodować poważną chorobę lub śmierć. Ścisłe bezpieczeństwo zapewnia ośrodkowi RCMP oraz kanadyjska służba wywiadu i bezpieczeństwa (Canadian Security and Intelligence Service).

McKemmie powiedział Shemwell'owi, że ktoś przysłał im list sugerujący, że Dr. Wiley nie jest celem porwania dla uzyskania wąglika, ale że sam naukowiec pracujący w laboratorium w Winnipeg mógł stać się łupem dla bioterrorystów.

Niemniej, RCMP pragnęła się dowiedzieć, czy policja w Memphis posiada jakąś informację, która mogłaby wskazywać, że Wiley jest celem porwania dla terrorystów. Zaskakujące, Shemwell podał RCMP tę samą linię informowania, którą przyjął w stosunku do rodziny Wiley'a oraz mediów: Nie ma dowodu na wsparcie teorii, że zniknięcie Wiley'a było rezultatem nieczystej gry, oraz że sugestie czegoś przeciwnego pojawiały się jedynie w mediach.

Oczywiście, Kanadyjczyk nie przyjął tej linii informowania przez Shemwell'a i wskazał, że RCMP, podobnie jak FBI, zamierza nadal monitorować zniknięcie Wiley'a i sprawdzać wszelkie kierunki prowadzące z Kanady.

Pomysł, że ciało Wiley'a mogłoby pozostawać przez miesiąc w rwących nurtach Mississipi sprawia wrażenie dość fantastycznego. Kiedy odkryto ciało Wiley'a w Luizjanie, jego ubranie było nietknięte. Wydobyto z niego jego zegarek, obrączkę ślubną, pasek, portfel, a nawet kawałek twardego cukierka, który nie rozpuścił się był po całym miesiącu przebywania w wodzie.

Wiley jest współautorem artykułu na temat struktur ptasiej grypy H5 oraz świńskiej H9, opublikowanego w Journal of the National Academy of Sciences 18 września 2001, tj. około dwa miesiące przed swoim zaginięciem w Memphis. Jednakże jego doświadczenie z grypą 1918 jest wieloletnie. W 1981 r. Wiley uczestniczył bowiem w pracy "Struktury hemaglutynin wirusa ptasiej grypy H5 oraz świńskiej grypy H9 połączone z ich ludzkimi i ptasimi receptorami w świetle promieniowania X". Praca określała strukturę krystaliczną wirusa grypy 1918 - był to krok naprzód, który ułatwił przeprowadzenie bezbłędnego badania oryginalnych prekursorów wirusów oraz ich odmian zarówno naturalnych jak też wytworzonych sztucznie przez człowieka.

Podczas niezależnego dochodzenia w związku ze śmiercią Wiley'a wyszło na jaw, że pomimo, iż nie był on bakteriologiem a wirusologiem, był w znacznym stopniu zainteresowany sprawą przesyłek wąglika droga pocztową. Na tydzień przed swoim zniknięciem Wiley wziął udział w sesji "Bioetyka i badania naukowe", zorganizowanej przez Howard Hughes Medical Institute w Chevy Chase w stanie Maryland. Już w czasie trwania konferencji nie żyły już 4 osoby po otwarciu listów otrzymanych droga pocztową. Później odkryte zostało, iż był to wąglik pochodzący z Medycznego Instytutu Badawczego Armii USA nad Chorobami Zakaźnymi w Fort Detrick, Maryland.

Wiley otrzymał również list od niedoszłego doktoranta na University College w Dublinie, w Irlandii, który usiłował ostrzec Wiley'a co do pochodzenia wąglika. W październiku 2001 na dublińskim uniwersytecie odkryte zostały serie próbek "białego proszku". Specjaliści Armii Irlandzkiej przewozili wszystkie te próbki do brytyjskiego ośrodka broni biologicznej w Porton Down, odpowiednika amerykańskiego Fort Detrick.

Biorąc pod uwagę ekspertyzę dr Wiley'a odnośnie ustalenia pochodzenia wirusów oraz jego doświadczenie jako specjalisty w dziedzinie krystalizacji próbek bakterii, takich jak wąglik, jest jasne, że ktokolwiek czerpałby korzyści z wybuchu epidemii grypy A/H1N1, choroby wskrzeszonej i genetycznie manipulowanej w laboratoriach "Parku Jurajskiego", miał on także bardzo mocny powód, by zamordować dr Wiley'a w taki sposób, ażeby wyglądało to jak samobójstwo.*)


_______________________________

*) Według dziennikarza amerykańskiego Wayne'a Madsen'a trzecim laboratorium, należącym do owego mikrobiologicznego "Parku Jurajskiego", jest właśnie laboratorium St. Jude's Children's Research Hospital w Memphis, w którego radzie naukowej dr Don C. Wiley zasiadał (patrz poniżej) (Red.)

Wayne Madsen-H1N1 Developed in a Laboratory



dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz