wtorek, 16 listopada 2010

Czy Trybunał Konstytucyjny RP orzeknie o swoim przekształceniu się w organ jawnie antykonstytucyjny? (3)



Poseł Grzegorz Karpiński (PO) - przedstawiciel Sejmu

Wysoki Trybunale!

W imieniu Sejmu, który mam zaszczyt reprezentować w niniejszym postępowaniu wywołanym wnioskami grupy posłów oraz grupy senatorów, dotyczącym zbadania niektórych przepisów traktatu z Lizbony, zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat Ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 oraz ustawę z dnia 1 kwietnia 2008 r. o ratyfikacji Traktatu z Lizbony zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską sporządzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r., podtrzymuję stanowisko złożone przez Marszałka Sejmu w piśmie procesowym, skierowanym do Wysokiego Trybunału.

Ze względu na obszerność wniosków kierowanym przez Marszałka oraz obszerność złożonych wyjaśnień, jak również zmieniony od czasu sporządzenia stanowiska Sejmu stan prawny i faktyczny związany z regulacją okołotraktatową, pozwoliłem sobie na przytoczenie zasadniczej argumentacji Sejmu, poprzestając na podtrzymaniu we wniosku zawartych kwestii.

Wysoki Trybunale!

Chciałem zacząć od kwestii formalno-prawnych, zawartych we stanowisku Sejmu, a związanych ze złożeniem wniosku o umorzenie wniosku grupy posłów z dnia 27 listopada 2009 w zakresie wskazanych przepisów traktatu oraz deklaracji nr 17 w brzmieniu nadanym Traktatem Lizbońskim.

Traktat Lizboński w dniu złożenia wniosku przez posłów 27 listopada 2009 r. nie stanowił elementu polskiego systemu prawnego. W Polsce publikacja traktatu Lizbońskiego nastąpiła w dniu 2 grudnia 2009 r. Przypomnieć zatem w tym miejscu należy, że akt normatywny staje się częścią systemu prawnego dopiero z chwilą dokonaniu ostatnich czynności konwencjonalnych, składających się na akt jego stanowienia, którą jest należyta promulgacja (niezr.)

W tym stanie w chwili składania wniosku Traktat Lizboński nie był źródłem powszechnie obowiązującego prawa Rzeczpospolitej Polskiej w rozumieniu art. 87 ust. 1 w związku z art. 91 ust. 1 Konstytucji.

Drugim podnoszonym przez Sejm wnioskiem formalnym jest wniosek o umorzenie postępowania w zakresie art. 1 ustawy ratyfikacyjnej. Zdaniem Sejmu w kontekście wskazanym przez wnioskodawców zarzutów wyjaśnienia wymagają dwie zasadnicze kwestie. Po pierwsze, ustalenie charakteru ustawy ratyfikacyjnej; po drugie - ustalenie, czy w analizowanym przypadku mamy do czynienia z pominięciem czy też zaniechaniem ustawowym.

Przedmiotem ustawy ratyfikacyjnej jest wyrażenie zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej przez prezydenta RP, zawartej uprzednio przez Radę Ministrów. Przedmiot ten został wyodrębniony bezpośrednio w Konstytucji. To oznacza, że ustawodawca nie może modyfikować go poprzez nadanie ustawie ratyfikacyjnej odmiennych znaczeń, treści. W przeciwieństwie do ustawy zwykłej, której przedmiot może być merytorycznie zróżnicowany.

Ustawa ratyfikacyjna w całości jest poświęcona jednemu zagadnieniu, zdeterminowanemu co do meritum wprost. Można zatem przyjąć, że ustawa ratyfikacyjna nie może zawierać żadnych dodatkowych treści merytorycznych. W związku z tym niemożliwe było zawarcie w samej ustawie ratyfikacyjnej dodatkowych regulacji okołotraktatowych, warunków ratyfikacji. Zarzuty wnioskodawcy w tym zakresie można zatem uznać za bezpodstawne.

Konsekwencją powyższego stanowiska i dodatkowym argumentem do umorzenia postępowania w tym zakresie jest to, że w analizowanym przypadku mamy do czynienia z zaniechaniem ustawodawczym, a nie pominięciem legislacyjnym. Zaniechanie polegające na niewydaniu aktu normatywnego, lub nieuregulowaniu określonego zagadnienia, nawet pomimo istnienia konstytucyjnego obowiązku, pozostaje poza sferą kognicji Trybunału.

Wskazać w tym kontekście należy jednocześnie - co było już podnoszone podczas wystąpienia przez wnioskodawcę - że zakończył się już proces legislacyjny związany z uchwaleniem ustawy z dnia 8 października 2010 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, co ma również istotne znaczenie w świetle zarzutów zgłoszonych przez wnioskodawcę.

Wysoki Trybunale!

Przechodząc do przedstawienia argumentacji Sejmu, związanej z wnioskami zgłoszonymi przez wnioskodawców, pozwolę sobie dokonać tego w taki sam sposób, w jaki zostało to pogrupowane w piśmie procesowym na stronie 32 i 33. Po pierwsze - analizie należy poddać zgodność z Konstytucją art. 48 Traktatu o Unii Europejskiej, który dotyczy zmiany Traktatu. Po drugie - odrębnej analizy wymaga zbadanie zgodności art. 352 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Po trzecie - kolejną grupą są postanowienia Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, dotyczące kompetencji Unii. Po czwarte - jedną z kluczowych kwestii wskazanych we wniosku grupy posłów jest problematyka stanowienia prawa w Unii Europejskiej kwalifikowaną większością głosów. Po piąte - wnioskodawca wskazuje także na problemy konstrukcyjne, związane z powstaniem w ramach Unii wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Po szóste - dodatkowo wnioskodawca wskazuje inne postanowienia Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, które są sprzeczne ze wskazanymi wzorcami kontroli. Po siódme - odrębnej analizy wymaga badanie zgodności deklaracji nr 17, odnoszącej się do zasady pierwszeństwa.

Wysoki Trybunale! Traktat z Lizbony zmienia w zakresie bardzo istotnym procedurę rewizji Traktatu stanowiącego Unię Europejską. Uzupełnia dotychczas istniejącą procedurę, oraz wprowadza nowe elementy.

Dokonując analizy postanowień traktatowych można wskazać dwie grupy procedur w zakresie zmiany traktatu, wynikające z art. 48 Traktatu o Unii Europejskiej. Pierwsza grupa - zwykła procedura rewizyjna art. 48 ust. 2-5, oraz grupa druga - uproszczone procedury zmiany, art. 48 ust. 6.

W ramach uproszczonych procedur rewizyjnych można wyodrębnić procedurę uproszczoną, wynikającą z art. 48 ust. 6, oraz procedurę uproszczoną wynikającą z art. 48 ust. 7.

Zwykła procedura wprowadzenia trybu traktatowych podstaw Unii Europejskiej odpowiada plastycznej procedurze zmieniającej, w odniesieniu do porównywalnych wielostronnych traktatów. Konferencja przedstawicieli rządów państw członkowskich, zwoływana przez przewodniczącego Rady, jest odpowiedzialna (niezr.). Zmiany te jednak wchodzą w życie tylko wówczas, gdy zostaną ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie w sposób zgodny z postanowieniami konstytucyjnymi.

Traktat Lizboński jasno stwierdził, że tego typu zmiany traktatowe mogą mieć na celu poszerzenie lub zmianę kompetencji Unii Europejskiej, przeniesionych na nią Traktatem.

Uproszczona procedura zmiany na podstawie art. 48 ust. 6 przewiduje możliwość przeprowadzenia stosownych zmian traktatów w ściśle określonym przedmiocie, bez potrzeby sięgania po środki przewidziane w zwykłej procedurze rewizyjnej. Dotyczy możliwości wprowadzenia zmian postanowień części III. Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej - zewnętrznej polityki i działania.

Decyzja Rady Europejskiej wymaga zatwierdzenia przez państwa członkowskie zgodnie z odpowiednimi wymogami konstytucji. Tak więc taka decyzja Rady Europejskiej podlega ratyfikowaniu w państwach członkowskich. W tym przypadku mamy do czynienia z uproszczonym traktatem rewizyjnym, którego treść jest ograniczona przedmiotowo wyłącznie do części III. Traktatu o Funkcjonowaniu UE. Ważne jest, że decyzja ta nie może także zwiększać kompetencji Unii Europejskiej, przyznanych traktatem.

Druga procedura uproszczona, to procedura wynikająca z art. 48 ust. 7. Określana jest też jako procedura kładki. Procedura ta umożliwia Radzie Europejskiej, działającej jednomyślnie i po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego, podjęcie decyzji dotyczących stanowienia przez Radę większością kwalifikowaną zamiast jednomyślności przewidzianej w traktacie, przy czym nie dotyczy to kwestii wojskowych lub obronnych, w zastosowaniu zwykłej procedury ustawodawczej do (niezr.) procedury specjalnej. Decyzja ta nie jest opatrzona zastrzeżeniem ratyfikacyjnym.

W odniesieniu do tych przypadków decyzję jednomyślnie podejmuje Rada Europejska po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego, podjętej przez większość członków, wchodzących w jego skład. O zamiarze takiej decyzji muszą być poinformowane parlamenty narodowe państw członkowskich. Decyzja może być podjęta przez Radę, jeśli w terminie 6 miesięcy od chwili powiadomienia żaden z nich nie notyfikuje swojego sprzeciwu. Jeśli natomiast choć jeden parlament notyfikuje sprzeciw, decyzja nie może być podjęta.

Zgodnie ze wskazanymi wyżej postanowieniami traktatu z Lizbony zmiany traktatu mogą nastąpić zarówno w ramach zwykłej procedury, zakładającej plastyczny proces ratyfikacyjny, jak również w drodze procedury uproszczonej. Procedurę uproszczoną umożliwiają zmiany określonych części postanowień Traktatu (niezr.) decyzji Rady Europejskiej albo [Rady].

Uchwalona w dniu 8 października 2010 r. ustawa o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, oparta jest na założeniu, że zmiana Traktatu, niezależnie od trybu, w jaki została przeprowadzona, powinna być dokonywana z poszanowaniem konstytucyjnych kompetencji organów władzy wykonawczej i ustawodawczej w odniesieniu do wprowadzania do polskiego systemu prawnego zmian umów międzynarodowych.

Konstytucyjny podział kompetencji w procedurze ratyfikacyjnej między Radę Ministrów, inicjującą postępowanie ratyfikacyjne, Sejm i Senat, wyrażające w ustawie zgodę na ratyfikację, oraz prezydenta, dokonującego aktu ratyfikacji, wyznacza nowe relacje między tymi organami nie tylko w odniesieniu do zawierania umów międzynarodowych, ale także do wprowadzania do polskiego porządku prawnego zmian w traktatach już zawartych.

W tych przypadkach, w których decyzje te prowadzą do zmiany prawa pierwotnego Unii Europejskiej, lub zmiany zakresu jego obowiązywania, a ich skuteczność prawna nie wymaga przeprowadzenia procedury ratyfikacyjnej, wszystkie organy władzy publicznej uczestniczące w myśl Konstytucji w decydowaniu o zakresie zobowiązań międzynarodowych polskiego państwa powinny być włączone w proces określania stanowiska RP reprezentowanego na forum organu podejmującego wiążącą decyzję. Udział organów władzy wykonawczej i ustawodawczej w procedurze służącej ustalaniu stanowiska RP tylko wówczas odzwierciedla konstytucyjny układ kompetencji, gdy ich wpływ na kształt tego stanowiska odpowiada istocie uprawnień wynikających z art. 89 ust. 1 i art. 90 Konstytucji.

Stanowisko Rzeczpospolitej Polskiej przy reprezentowaniu przez Radę Ministrów na forum Rady Europejskiej lub Rady, na której zapada wiążąca decyzja prawodawcza, stanowi nie tylko wyraz polityki zagranicznej państwa polskiego, ale również przesądza o kształcie wiążących zobowiązań traktatowych. Udział parlamentu w procesie wprowadzania do porządku prawnego umów międzynarodowych wynika z samej istoty władzy ustawodawczej i pozostaje zgodny z zasadami demokratycznego państwa prawnego, zwierzchnictwa narodu i przedstawicielstwa, legalizmu oraz podziału i równowagi władz.

Ustawa kooperacyjna przewiduje w art. 14 i art. 15, że decyzje w sprawie stanowiska RP w sprawie projektów prawnych Unii Europejskiej, o której mowa w wyżej przepisach, podejmuje prezydent Rzeczpospolitej Polskiej na wniosek Rady Ministrów za zgodą wyrażoną w ustawie. Wniosek Rady Ministrów określa, że przedstawiciel RP odpowiednio w Radzie Europejskiej lub w Radzie jest zobowiązany opowiedzieć się za przyjęciem projektu prawnego Unii, albo wstrzymać się od głosu.

Przedłożenie prezydentowi RP stosownego wniosku. dokonywane jest po uzyskaniu zgody wyrażonej w ustawie. Jeżeli prezydent Rzeczpospolitej Polskiej nie podjął decyzji w sprawie wniosku Rady Ministrów, przedstawiciel RP zobowiązany jest opowiedzieć się za odrzuceniem rozpatrywanego projektu aktu prawnego.

Przyjęty w ustawie kooperacyjnej model nawiązuje do konstrukcji art. 2[5] ustawy o umowach międzynarodowych, który przewiduje, że w tym trybie o zmianie zakresu obowiązywania umowy międzynarodowej, o której mowa w art. 89 i 90 Konstytucji, podejmuje prezydent RP na wniosek Rady Ministrów za zgodą wyrażoną w ustawie przez Sejm i Senat. Procedura ta jest ekwiwalentem procedury ratyfikacyjnej w odniesieniu do takich zmian zakresu obowiązywania umowy międzynarodowej, które zmieniają zakres zobowiązań polskiego państwa, a nie polegają na zawarciu nowej umowy międzynarodowej.

Wysoki Trybunale! Odnosząc się do zarzutów dotyczących art. 352 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, to zdaniem Sejmu należy zwrócić uwagę, że zastąpił on przepis art. 308 Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Aktualne brzmienie zaskarżonego przepisu dotyczy nie Wspólnego Rynku, a polityk określonych w traktatach. Intencją omawianego postanowienia jest zapewnienie Unii Europejskiej urzeczywistnienia tego traktatu także wtedy, gdy traktat w innym miejscu nie zawiera koniecznych w tym celu upoważnień organów Unii do działania, lub gdyby upoważnienia okazały się niewystarczające.

Gdyby traktat nie zawierał przepisu tej treści, wówczas państwa członkowskie musiałyby każdorazowo zmieniać, lub uzupełniać jego przepisy o stosowne przepisy kompetencyjne, (niezr.) Unii możliwość realizacji celów i zadań traktatowych.

Znaczenie tej regulacji polega więc na tym, że ostatecznie usuwa ona rozdźwięk między traktatowo określonymi celami Unii, a koniecznymi dla ich osiągnięcia kompetencjami do działania. Celem tego przepisu jest ustanowienie koniecznych upoważnień dla Unii do podejmowania takich działań, które wprawdzie nie są wyraźnie przewidziane w traktacie, lecz stanowią przesłankę do urzeczywistnienia celów traktatu, lub oddziaływują na urzeczywistnienie tych celów.

Przepis art. 308, aktualnie 352 Traktatu o funkcjonowaniu był dość szeroko stosowany jako podstawa prawna aktów prawa pochodnego Unii Europejskiej. W okresie od 1 lutego 2004 do 31 grudnia 2006 przepis ten stanowił podstawę prawną 218 dokumentów przyjętych przez Sejm. Mając zatem na uwadze, że Rada uchwalając prawo na podstawie tego przepisu musi stanowić jednomyślnie, a więc bez zgody Rzeczpospolitej Polskiej nie może on być przyjęty, działanie jest podejmowane dla osiągnięcia określonego celu unijnego. Działanie jest niezbędne dla osiągnięcia celu i osiągnięcie celu ma nastąpić w ramach polityk określonych Traktatem. Traktaty nie określają kompetencji niezbędnych do osiągnięcia celów. A wreszcie, zgodnie z opinią Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przepis ten nie może służyć jako podstawa poszerzania zakresu kompetencji Unii Europejskiej poza ogólne ramy, określone przepisami traktatu, to przyjąć należy, że jest on zgodny z art. 8[9] i art 90 ust. 1 Konstytucji.

Wysoki Trybunale! Kolejna grupa przepisów wskazany przez wnioskodawców to przepisy art. 2 ust 2, art 3 ust. 2 i art. 7 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zdaniem Sejmu niedostateczna argumentacja przemawiająca za niekonstytucyjnością wskazanych postanowień pozwala na przyjęcie, że przepisy te zgodne są z art. 8 i art. 90 ust. 1. Chciałem jedynie w tym miejscu przypomnieć, że zasada ograniczonych kompetencji przyznanych stanowi mechanizm ochronny na rzecz zachowania odpowiedzialności państw członkowskich. Unia Europejska jest odpowiedzialna za jakąś sprawę na tyle, na ile kompetencje w tym zakresie zostały na nią przeniesione przez państwa członkowskie. Traktat Lizboński potwierdza w sposób wyraźny już obowiązującą zasadę ograniczonych kompetencji przyznanych. To znaczy, Unia działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych przez państwa członkowskie w traktatach do osiągnięcia określonych w nich celów.

Wysoki Trybunale! Wskazane przez wnioskodawców kolejne przepisy Traktatu dotyczące mechanizmu tworzenia prawa Unii Europejskiej dotyczą mechanizmu tworzenia prawa Unii Europejskiej w podejmowaniu istotnych decyzji związanych z głosowaniem w formule większości kwalifikowanej. Zdaniem grupy posłów (cytuję) Rada może przyjmować akty obowiązujące na terytorium RP lub wiążące ją w stosunkach zewnętrznych także wtedy, gdy stanowi większością kwalifikowaną wbrew woli RP, z wykroczeniem poza dopuszczalne ramy przekazania kompetencji na rzecz organizacji międzynarodowej. Może to prowadzić nawet do związania Polski aktami unijnymi niezgodnymi z Konstytucją (koniec cytatu).

W analizowanym wypadku zbadać należy, czy mechanizm podejmowania decyzji w ramach tworzenia prawa Unii Europejskiej większością kwalifikowaną jest zgodny ze wskazanymi przez wnioskodawców wzorcami kontroli.

Sejm pragnie podkreślić, że głosowanie większością głosów funkcjonowało w ramach Unii Europejskiej już przed wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego. Taka formuła głosowania była znana i akceptowana w Polsce już w momencie przystąpienia RP do Unii. Nie można mówić, że podejmowanie decyzji w Radzie większością głosów zmienia pozycję Polski w Unii Europejskiej. Akceptując w referendum obowiązującą Konstytucję sam naród przesądził, iż godzi się z możliwością związania RP prawem stanowionym przez organizację międzynarodową lub organ międzynarodowy. Odbywa się to na warunkach przewidzianych w ratyfikowanej umowie międzynarodowej. Co więcej, w referendum tym naród wyraził zgodę, że prawo to będzie obowiązywać bezpośrednio na terytorium RP z pierwszeństwem przed ustawami w razie wystąpienia kolizji.

Po drugie - nie ma żadnych gwarancji, że głosowanie jednomyślne w Radzie i przyjmowanie w ten sposób określonych regulacji prawnych zawsze pozostawałoby zgodne z normami polskiej Konstytucji.

Z drugiej strony, nie można także z góry zakładać, że przegłosowany akt prawny nawet wbrew stanowisku RP byłby zawsze niezgodny z polską Konstytucją i sprzeczny z katalogiem niektórych spraw przekazanych Unii.

Po trzecie - w sytuacji ewentualnej kolizji między Unii a polską konstytucją, Trybunał konstytucyjny orzekł, sygnatura akt K 18/04, że do polskiego prawodawcy należałoby podjęcie decyzji albo o zmianie konstytucji, albo o spowodowaniu zmiany regulacji prawnych Unii, albo ostatecznie decyzji o wystąpieniu z Unii.

Z wyroku Trybunału Konstytucyjnego wynika także, iż taka ewentualna sprzeczność nie może być w polskim systemie prawnym w żadnym razie rozwiązywana przez uznanie nadrzędności normy prawnej Unii Europejskiej w stosunku do polskiej normy konstytucyjnej. Nie mogą też doprowadzić do utraty mocy obowiązującej normy konstytucyjnej i zastąpienia jej normą Unii Europejskiej, ani do ograniczenia zakresu stosowania tej normy do obszaru, który nie został objęty regulacją prawa Unii Europejskiej.

Po czwarte - zwrócić należy także uwagę na to, że w trzech dziedzinach, w których przewidziane zostało głosowane większością kwalifikowaną, wprowadzono tzw. hamulce bezpieczeństwa. Istota tej procedury polega na tym, że w przypadku podejmowania decyzji w Radzie większością kwalifikowaną, państwo członkowskie może wskazać, że projekt aktu prawnego narusza pewne aspekty jego systemu zabezpieczenia społecznego, czy podstawowe aspekty jego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.

W takim przypadku zwykła procedura prawodawcza zostaje zawieszona a projekt aktu przekazany zostaje Radzie Europejskiej, która przeprowadza dyskusję w tej sprawie. W terminie 4 miesięcy Rada Europejska może zwrócić wtedy projekt aktu dla kontynuacji zwykłej procedury, albo Rada Europejska może nie podjąć żadnych działań, lub wystąpić do Komisji z wnioskiem o (niezr.). Wtedy projekt zakwestionowanego aktu uważa się za nieprzyjęty.

Wysoki Trybunale! Wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony stanowi integralną część wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Zapewnia ona Unii Europejskiej zdolność operacyjną opartą na środkach cywilnych i wojskowych. Unia może korzystać z wyżej wymienionych środków, przeprowadzonych poza Unią, takich jak utrzymanie pokoju, zapobieganie konfliktom, i wzmacnianie międzynarodowego bezpieczeństwa zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych (sic!).

Zadania te są wykonywane w oparciu o zdolności, jakie zapewniają państwa członkowskie. Zaskarżone przepisy formułują przyszłe zadania dla Unii Europejskiej w utworzeniu wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Polityka ta wejdzie w życie, o ile Rada Europejska stanowiąc jednomyślnie tak zadecyduje. O utworzeniu wspólnej polityki zadecyduje więc Rada Europejska jednomyślnie, a nie większością głosów. Ewentualny sprzeciw któregokolwiek państwa członkowskiego doprowadzić może do nieprzyjęcia tego projektu. Tak więc przedstawiciele RP w Radzie Europejskiej mają możliwość w wypadku uznania tej polityki za sprzeczną z polską racją stanu wyrazić swój sprzeciw, który będzie skutkować nieprzyjęciem wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.

Zarówno zatem regulacja traktatowa, jak i ustawa kooperacyjna z 8 października 2010 r. umożliwia aktywną działalność polskich organów państwowych związanych z tworzeniem wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, co w konsekwencji prowadzi do wniosku o zgodności tej regulacji z Konstytucją.

Odnosząc się do szóstej grupy przepisów to wskazać należy, nie przytaczając obszernych wyjaśnień złożonych w piśmie procesowym, że wnioskodawcy kwestionują ich zgodność z ustawą zasadniczą z różnych przyczyn. Cytuję:
Rada antycypuje upoważnienie do pozatraktatowych zmian treści traktatu bez zmiany jego brzmienia. Instytucje Unii zostały upoważnione do pozatraktatowej zmiany istotnego elementu przekazanych kompetencji, jakim jest tryb przyjmowania aktów prawnych Unii Europejskiej. Czy wreszcie - traktat dopuszcza zmiany (niezr.) traktatów w celu rozszerzenia uprawnień prokuratury europejskiej.

Sejm przedstawił szczegółowe wyjaśnienia dotyczące poszczególnych przepisów w pkt 8 stanowiska na str. od 63 do 64. Pragnie jedynie dodać, że wspomniana już ustawa kooperacyjna zawiera prawne mechanizmy współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem, również dotyczące tej grupy przepisów.

Wysoki Trybunale! Ostatnia kwestia, to kwestia dopuszczalności badania zgodności Deklaracji nr 17. odnoszącej się do pierwszeństwa. Zdaniem Sejmu postępowanie w tym zakresie winno ulec umorzenie, ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku, albowiem Deklaracja nr 17 nie ma charakteru normatywnego. O takiej ocenie owej deklaracji przesądza Traktat o Unii Europejskiej, który stanowi w art. 51, że protokoły i załączniki dołączone do traktatów stanowią ich integralną część. A contrario deklaracje nie stanowią zatem integralnej części traktatów.

Wysoki Trybunale! W toku prac parlamentarnych nad ustawą kooperacyjną po raz pierwszy w tej kadencji Sejmu można było zauważyć, z jaką pieczołowitością Sejm i Senat wypełniały konstytucyjne obowiązki związane z troską o suwerenne i demokratyczne stanowienie o losie (niezr.) z uwzględnieniem świadomości współpracy ze wszystkimi krajami i szanują decyzję narodu wyrażoną w referendum akcesyjnym. Ustawa kooperacyjna jest efektem poszukiwania w obecnym stanie konstytucyjnym możliwości takiego zagwarantowania sprawowania władzy przez naród poprzez jego przedstawicieli, aby polski przedstawiciel w organach Unii Europejskiej miał świadomość demokratycznej legitymacji podejmowanych decyzji. Dlatego zdecydowanie przeciwstawiam się twierdzeniom, że działania Sejmu i Senatu stawiają Rzeczpospolitą Polską jako niesuwerenny materiał, służący do powoływania państwa europejskiego.

Wysoki Trybunale! Co do wniosku formalnego, pragnę zauważyć, że zarówno moje wystąpienie jak i brak pisma procesowego marszałka Sejmu oznaczają, że Sejm nie zawarł oficjalnego stanowiska przepisanego, czy zwyczajowo przyjętego, więc pozostawiam decyzję co do odroczenia do decyzji Wysokiego Trybunału. Jeśli zdaniem Wysokiego Trybunału ustawa kooperacyjna ma wpływ na ocenę konstytucyjności Traktatu, to oczywiście takie stanowisko jest w zwyczajowej formie (niezr.).

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz