sobota, 5 lutego 2011

Rozprawa sądowa w sprawie spalenia flagi UE




Rozprawa sądowa ws. podpalenia flagi Unii Europejskiej
Źródło: Prawica.net

http://www.bant-shirts.com/eu-burning-flag-t-shirt.htm


W najbliższy poniedziałek 07.02.2011 o 13:00 w Sądzie Rejonowym przy ul. Marszałkowskiej 82 (w sali 358) w Warszawie, odbędzie się rozprawa sądowa w związku z podpaleniem flagi Unii Europejskiej przez p. Janusza Korwin-Mikkego na dzień przed wejściem w życie Traktatu z Lizbony (30.11.2009).

Na 15 minut przed początkiem rozprawy, o 12:45 odbędzie się konferencja prasowa p. Janusza Korwin-Mikkego.

Podpalenie flagi miało na celu pokazanie, że środowisko konserwatywno-liberalne nie zgadza się na zastąpienie flagi polskiej flagą unijną. Wejście w życie Traktatu z Lizbony, który Unii Europejskiej przyznawał osobowość prawną, oznaczało bowiem powstanie nowego państwa, Unii Europejskiej, w wyniku czego Polska traciła swoją suwerenność.

O 12:00 rozpocznie się pikieta protestacyjna. Przemawiać na niej będą m.in. p. Janusz Korwin-Mikke oraz p. Stanisław Michalkiewicz.


---------------

Nasz komentarz:
Spalenie przez Janusza Korwina-Mikke flagi UE na dzień przed wejściem w życie traktatu lizbońskiego sugerowałoby uznanie przez JKM, iż z chwilą wejścia w życie traktatu flaga UE miałaby się stawać symbolem chronionym z mocy polskiego prawa. Co w oczywisty sposób nie jest zgodne z treścią traktatu, bowiem właśnie traktat lizboński tym różnił się od odrzuconej w referendach narodowych we Francji i w Holandii konstytucji europejskiej, że nie zawierał (został właśnie pozbawiony) takich oznak państwowości tworzonego superpaństwa europejskiego jak flaga i hymn, wskazujących na powstanie nowej jednostki państwowej, a zarazem - na faktyczną likwidację suwerenności narodowych państw członkowskich, w tym także Polski. Czyli stan reprezentowany przez flagi "narodowe" w Brukseli (poniżej).

http://www.blog.cris.org.pl/?cat=11

Równocześnie jednak należy mieć na uwadze, że podczas całych rządów prezydenta Kaczyńskiego, (a zatem jeszcze przed pojawieniem się w ogóle traktatu lizbońskiego jako namiastki konstytucji europejskiej) przed siedzibą prezydenta RP na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie wisiały trzy flagi w następującym porządku: w środku flaga (nieoficjalna) Unii Europejskiej, po lewej polska biało-czerwona flaga narodowa, po prawej - flaga NATO. Flaga środkowa zawsze symbolizuje gospodarza. Taki zatem a nie inny układ flag przed siedzibą prezydenta RP, pozostający zresztą w stanie niezmiennym aż do dzisiaj, nie trzeba go było zmieniać po wejściu w życie traktatu, oznacza faktyczne, aczkolwiek nieumocowane prawnie uznanie przez polskie władze państwowe unijnego władztwa na polskim terytorium.

Mamy więc na dzień dzisiejszy stan taki, że nieoficjalny (wyeliminowany rzekomo m.in. przez prezydenta Kaczyńskiego z treści traktatu) symbol Unii Europejskiej był zarazem faktycznym uznawanym przez tego samego L. Kaczyńskiego jako prezydenta RP symbolem państwowym, i to symbolem z pierwszeństwem przed polską flagą narodową-państwową, jak również uznaniem takiego stanu rzeczy, że Unia Europejska jest już faktycznym gospodarzem w Rzeczypospolitej Polskiej.

Przekonamy się zatem wkrótce, czy to nieumocowane prawnie państwowe uznanie flagi UE potwierdzi również sąd.


Paradoksalnie ostatnia walka o Krzyż była zarazem oddaniem czci fladze unijnej postawionej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ponad polską flagę narodową.


Patrz także:
 •  Unia Europejska jest już gospodarzem w Rzeczypospolitej Polskiej?
 •  Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne



dodajdo.com

4 komentarze:

  1. Ale ma pan problemy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, miło mi słyszeć. Skądinąd nie przypuszczałem, że dla Pani/Pana moje problemy mogą być aż takim problemem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym anonimem to jest głębszy problem - ludzie są do tego stopnia ogłupieni wpierw komuną, teraz debilna sieczką telewizyjną, że nie dostrzegają wagi problemu.
    Tymczasem kwestia symboliki ma tu znaczenie pierwszorzędne, gdyż brak oporu wobec niej skutkuje tym co mamy teraz - milczącym przyzwoleniem na dalsze ograniczanie suwerenności Polski jako państwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stanisław Michalkiewicz to bez wątpienia jeden z największych intelektualistów - zawsze dosadnie i celnie, bez ogródek. A co do sprawy, mój brat borykał się z podobną sytuacją, ale w jego przypadku kancelaria prawnicza spisała się na medal.

    OdpowiedzUsuń